Domyślne zdjęcie Legia.Net

Jan Urban: Wiem, że to dziwna sytuacja

Redakcja

Źródło:

07.11.2007 11:38

(akt. 21.12.2018 20:24)

W kadrze <b>Leo Beenhakkera</b> przed meczami z Belgią i Serbią znalazło się dwóch lewych obrońców Legii <b>Jakub Wawrzyniak</b> i na liście rezerwowej <b>Tomasz Kiełbowicz</b>. Zaskoczenie? - Nie, bo obaj od pewnego czasu znajdują się w kręgu zainteresowań selekcjonera. Cieszę się, że dostają powołania. Nie mam u siebie zbyt wielu kandydatów do kadry. Większość zawodników z podstawowej jedenastki to obcokrajowcy - twierdzi <b>Jan Urban</b>.
W Pana drużynie Kiełbowicz jest obecnie podstawowym piłkarzem, a Wawrzyniak - rezerwowym. - W kadrze jest odwrotnie. Nie ma w tym żadnych podtekstów. Każdy trener ma swoją wizję składu. Zresztą w meczu z Węgrami Tomek grał od początku, a Kuba wszedł dopiero w końcówce. Zdaję sobie sprawę, że to dla nich dziwna sytuacja, gdy walczą o jedno miejsce nie tylko w klubie, ale i w reprezentacji. Cóż, zdarza się... - Jak Wawrzyniak znosi rolę rezerwowego w Legii? - Jak na zawodowca przystało. Nie ma żadnego obrażania się, jest tylko ciężka praca. - Nie da się znaleźć miejsca na boisku dla nich obu? - Czasami można. Kiełbowicz może grać jako lewy pomocnik, gdy ze składu wypada Edson. Próbowałem takiego wariantu w meczu z Lechem. Z kolei Wawrzyniak radzi sobie jako stoper. Dobrze, że mam możliwość manewru. - Kiedyś o kadrę ocierał się legionista Piotr Giza. Czy jest już gotowy do powrotu do reprezentacji? - Tak. Można go polecić, ale... nie teraz. To zbyt ważny moment eliminacji, żeby eksperymentować ze składem.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.