News: Krzysztof Urban w brata zapatrzony

Jan Urban: Wszyscy muszą harować w defensywie

Marcin Szymczyk

Źródło: Piłka Nożna

31.08.2012 19:23

(akt. 04.01.2019 13:55)

- Piłka to biznes i każdy sponsor chętnie dopłaca, ale w pewnym momencie może i ma prawo powiedzieć - dość. Od bodajże szesnastu lat żadna polska drużyna nie zagrała w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Każdy potencjalny inwestor w takiej sytuacji będzie miał obawy, dlatego trudno się dziwić, że skoro zespół nie zdobył tytułu mistrza Polski, skończył się czas funkcjonowania na kredyt. Dziś musimy już sami zarabiać na swoje utrzymanie - mówi w rozmowie z tygodnikiem "Piłka Nożna" trener Legii Jan Urban.

- Inna sprawa, że w najważniejszych momentach Legii brakuje doświadczonych piłkarzy, tak było w lutowych starciach z lizbońskim Sportingiem i oby nie było tak w rewanżowym meczu w Trondheim. Dla polskiej piłki klubowej jedyną szansą jest zakwalifikowanie się mistrza Polski do fazy grupowej Ligi Mistrzów, bez wcześniejszego udziału w kwalifikacjach. Dużo punktów już nam nie brakuje, ale łatwo nie będzie. Najlepszy dowód, że Michel Platini zmienił przepisy klasyfikowania mistrzów krajowych, a mimo to nadal pozostajemy poza wielką piłką. A na sprowadzenie zawodników pokroju Ljuboi nikogo w kraju już nie stać. Miał wrócić do nas za nieco mniejsze pieniądze Ismael Blanco, a proszę mi wierzyć, zarabiał sporo jak na polskie realia. Wybrał grę w drugiej Bundeslidze i to był dla mnie jednoznaczny sygnał, że dla niego liczy się tylko kasa. Zarabia dużo, ale nie ma szans na pokazanie się w europejskich pucharach.


- W tym kraju nikt inny, tylko piłkarze Legii mogliby powiedzieć - niech biegają za piłką frajerzy, my stawiamy na umiejętności techniczne. Nic z tych rzeczy. I nie bez powodu powtarzam zawodnikom - pokaż mi, jak skutecznie grasz w defensywie, a powiem ci, jakim jesteś piłkarzem. Dziś niewielu profesjonalistów może pozwolić sobie na unikanie pracy w defensywie, bo na każdym metrze boiska trzeba harować.


- Kiedy Jakub Kosecki będzie polskim Leo Messim? Wystarczy dać mu trochę czasu i spokoju. Naprawdę dziwią mnie ciągłe pretensje dziennikarzy i kibiców kierowane pod jego adresem, głównie z powodu niewykorzystanych okazji strzeleckich. Zbyt często zapominamy, że Messi przyszedł do Barcelony, gdy miał trzynaście lat, i to w Barcelonie został ukształtowany jako napastnik. Miał dużo czasu na naukę, dlatego dziś odczuwam wielką satysfakcję, obserwując zawodników, którzy trafili do pierwszego zespołu bezpośrednio z legijnej akademii piłkarskiej. Są o wiele lepiej wyszkoleni technicznie niż wszyscy ci, którzy za pierwszej mojej kadencji w roli trenera Legii trafili na Łazienkowską z różnych polskich klubów. 

 

Cały wywiad z Janem Urbanem można przeczytać w najnowszym tygodniku "Piłka Nożna"

Polecamy

Komentarze (13)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.