Domyślne zdjęcie Legia.Net

Jan Urban: Wydawało się, że Legia gra coraz lepiej

Marek Szabrański

Źródło: Legia.Net

21.10.2007 12:16

(akt. 21.12.2018 23:33)

- Przed nami trudny mecz w Krakowie z faworytem w walce o mistrzostwo Polski. Jednak zanim to nastąpi to najpierw musimy przeanalizować naszą porażkę z Odrą Wodzisław. Nikt się nie spodziewał, że stracimy trzy punkty w meczu z takim przeciwnikiem, i to w dodatku na własnym stadionie. Wszyscy mówią, że spotkanie Legii z Wisłą to będzie mecz, który zadecyduje o tym kto zostanie mistrzem. Ja tak nie uważam, to nie będzie taki mecz - przewiduje trener Legii Warszawa <b>Jan Urban</b>.
- Po tych jedenastu kolejkach, które rozegraliśmy w lidze w tabeli dochodziło do tak wielu zmian, że jest zdecydowanie za wcześnie żeby mówić dzisiaj, o tym kto będzie mistrzem Polski. Na pewno od początku sezonu Wisła była najsilniejszym kandydatem do tego tytułu, ale w lidze zmieni się jeszcze naprawdę bardzo dużo. Mamy nadzieję, że nasza drużyna do samego końca będzie liczyć się w walce o tytuł. Legia straciła trzy punkty w meczu z przeciętną drużyną, posiadając w dodatku atut własnego boiska. Teraz będzie dużo trudniej w walce o trofeum. - Oczywiście tak. Jest jednak bardzo trudno wygrywać wszystkie mecze u siebie, czy mieć tak dobrą passę jaką Legia miała na początku sezonu. Było wiadomo, że te porażki przyjdą, chociaż nikt się nie spodziewał, że przegramy akurat w meczu z Odrą Wodzisław. Takie mecze jednak się zdarzają. Wydawało się, że Legia ma ustabilizowaną formę, jednak po piątkowej wpadce trudno sądzić tak nadal. Jak Pan uważa, co przesądziło o tej przegranej? My też sądziliśmy, że mamy ustabilizowaną formę i gramy naprawdę dobrze. Wyglądało nawet, że drużyna gra z meczu na mecz coraz lepiej. Nagle przytrafia się taka niespodziewana porażka i wytłumaczenie jej naprawdę nie jest proste. Bardzo trudno jest mi teraz wytłumaczyć dlaczego przegraliśmy ten mecz. Graliśmy po prostu bardzo słabo i musimy się do tego otwarcie przyznać, ale przede wszystkim wyciągnąć z tej porażki odpowiednie wnioski. Nie było żadnych powodów do tego, aby zagrać na tak niskim poziomie, a jednak zagraliśmy marnie. To spotkanie udowodniło, że trzeba na równi szanować i traktować poważnie wszystkich przeciwników. - Tak, ale my to wiemy. Zawsze rozmawiamy na ten temat właśnie przed takimi meczami w których wiemy, że jest bardzo dużo do stracenia, a wszyscy już z góry dopisują nam trzy punkty. Dopiero po meczu można powiedzieć, ale przede wszystkim udowodnić, że jest się lepszym. Dopóki mecz się nie skończy to nikogo nie można lekceważyć, bo dzisiaj w piłkę każdy potrafi grać. W drugiej połowie owszem mieliśmy przewagę optyczną jednak nic z tego nie wynikało. Grając w takich warunkach zabrakło nam precyzji i muszę powiedzieć, że Odra wygrała zasłużenie. Teraz przed Legią ważne spotkanie z Wisłą w Krakowie. Wiślacy także mieli słabsze mecze, i też strasznie męczyli się z Odrą Wodzisław. Czy po tej przykrej porażce uda się zmobilizować zawodników tak aby zapomnieli o niej przed pojedynkiem z Wisłą? - Dla mnie wszystkie mecze są ważne. Trzy punkty z Wodzisławiem są tak samo ważne jak trzy punkty w Krakowie. Jak wygramy z Wisłą to i tak będziemy wspominać porażkę z Odrą. Trzeba przeanalizować tą przegraną i z myślą o przyszłości wyciągnąć z niej odpowiednie wnioski. Na takie mecze jak z Kolporterem w Kielcach, Lechem w Poznaniu czy Wisłą w Krakowie zawodników nie trzeba jakoś specjalnie mobilizować. Problem jest w meczach takich jak ten z Odrą na własnym boisku. Udało nam się dobrze podejść do pojedynku z Zagłębiem Sosnowiec. Natomiast wytłumaczenie piątkowej postawy mojego zespołu szczególnie w pierwszej połowie jest naprawdę bardzo trudne. Chociaż jeżeli chodzi o drugą połowę to braku zaangażowania moim zawodnikom nie mogę odmówić. Było widać, że wszyscy chcieli, starali się, jednak zbytnio spieszyliśmy się i zabrakło też pomysłu. Natomiast Odra była dobrze zorganizowana w defensywie i umiejętnie broniła się przez całe spotkanie. Odra zagrała dobry mecz. Jednak problemem Legii w tym spotkaniu oprócz zaangażowania zawodników były też zupełnie niecelne podania. Przodował w nich Takesure Chinyama, zresztą nie tylko w tym meczu. Ten napastnik gra wyjątkowo egoistycznie co oczywiście może być cechą ale tylko wtedy gdyby zdobywał więcej goli. - Nie jestem przekonany co do tego, że Odra zagrała dobry mecz. To my zagraliśmy bardzo słabo stąd taki, a nie inny wynik tego spotkania. Jeżeli chodzi o Chinyamę to Taksure jest zawodnikiem bardzo nieregularnym zresztą podobnie jak Bartek Grzelak. Oni obydwaj muszą starać się jak najszybciej osiągnąć równą formę strzelecką. Nie może być tak, że w jednym meczu wszyscy ich chwalimy, a już w następnym przechodzimy do bardzo dużej krytyki. Jednak z drugiej strony często ich gra właśnie tak wygląda, że są zawodnikami rzeczywiście wyróżniającymi się w jednym meczu, a w drugim meczu zupełnie ich nie widać.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.