Domyślne zdjęcie Legia.Net

Jan Urban: Wyróżniam cały zespół

Jerzy Zalewski

Źródło: Legia.Net

10.02.2009 18:42

(akt. 18.12.2018 06:11)

- Nie do przewidzenia jest jaka będzie zima, teraz nawet górale zapowiadają pogodę na podstawie Internetu. Dzisiejszy mecz zaczął się jeszcze w całkiem niezłych warunkach. Pogoda zmieniła się w przeciągu godziny, na szczęście obyło się bez kontuzji. Bardziej mnie martwi to co będzie jutro i pojutrze jeśli chodzi o warunki atmosferyczne. Sam mecz był ciężki dla piłkarzy pod względem fizycznym, ale na pewno jakąś korzyść nam przyniósł. Nie chciałbym wyróżniać nikogo z drużyny, by się nie obraził ten kogo bym nie wymienił. Dlatego wyróżniam cały zespół za to co pokazał - mówił po meczu trener Legii <b>Jan Urban</b>
Czy jest w ogóle sens rozgrywać mecze w takich warunkach? - Dzisiejszy mecz zaczął się jeszcze w całkiem niezłych warunkach. Pogoda zmieniła się w przeciągu godziny. Było duże zaangażowanie, boisko było ciężkie, ale na pewno pod względem fizycznym to był dobry sparing. Martwię się o to co będzie jutro, pojutrze... Tu jest problem. Nie byliśmy w stanie przewidzieć jaka będzie ta zima, a taka pogoda dla nas nie jest normalna. 5-8 stopni byłoby normalnymi warunkami do przygotowań. Mecze przy takiej pogodzie zostają w nogach zawodników. Czy to dobrze? - Bardzo dobrze, że zostają i niech zostają. Później przynajmniej na zachodzie nie mają problemu z przygotowaniem. Mówią, że tam się trenuje znacznie więcej i ciężej. Z reguły wszyscy zawodnicy chcą wyjechać i tam się pokazać. Przy mocnych treningach też trzeba się umieć odnaleźć. Nie widzę w tym problemu, że trochę im w nogach zostanie, bo jutro będzie trening regeneracyjny. Na pewno nic się nie zmienia. Tego odpoczynku będzie troszkę mniej, niż w okresie ligowym. Póki co to nadal okres przygotowawczy i ilość obciążeń na pewno będzie się zmniejszała wraz z upływem czasu. W Niemczech nie mamy przygotowanych wszystkich treningów jednakowo. Szkoda tylko tych warunków. Jeśli one potrwają przez 2-3 dni to jeszcze nic się nie stanie i damy sobie radę, ale jeśli tak będzie do końca to wyjdzie bardziej na trenowanie aspektu fizycznego, a chodziło nam o aspekt taktyczny. Czy spodziewał się pan, że przeciwnik będzie aż tak trudny do pokonania? - Nie znam tej drużyny, ale wiem, że każdy zespół niemiecki jest dobrze przygotowany fizycznie, wybiegany i jest dobrym sparingpartnerem. Spodziewałem się, że nie będzie to łatwy mecz. Natomiast należą się słowa uznania dla chłopaków, bo przegrywając potrafili odrobić stratę i to w tak ciężkich warunkach. A przecież mieliśmy jeszcze pod koniec spotkania znacznie więcej sytuacji bramkowych. Moi piłkarze pokazali, że chcą ten mecz wygrać, a nie go odbębnić. A czy oprócz aspektu fizycznego można z tego meczu wynieść coś jeszcze? - Szczerze mówiąc to nie za dużo. Na początku pierwszej połowy straciliśmy bramkę grając wysoko linią obronną. Niestety nie była ona skoordynowana. Rywale prostopadłymi piłkami stwarzali zagrożenie, tak z resztą też zdobyli bramkę. Na szczęście w drugiej połowie odwdzięczyliśmy się tym samym. Aachen też starali się później trzymać wysoko obronę, a nam udało się to wykorzystać. Graliśmy za plecy długie piłki i w ten sposób stwarzaliśmy sytuacje. To jednak trener coś w tą śnieżycę widział? - Owszem, trochę widziałem, ale to nie było to czego się spodziewałem. Bardziej jednak mnie martwi to co będzie jutro i pojutrze jeśli chodzi o warunki atmosferyczne. A ten mecz, mimo że w takich warunkach, na pewno jakąś korzyść przyniósł.

Polecamy

Komentarze (9)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.