News: Jan Urban: To był dla nas bardzo ważny mecz

Jan Urban: Zamiast ugasić pożar to się poparzyliśmy

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

10.11.2012 20:39

(akt. 04.01.2019 12:35)

- Przespaliśmy pierwszą połowę i Jagiellonia to wykorzystała strzelając bramkę. Pozwoliliśmy się zdominować. W drugiej było już dużo lepiej, szybko zdobyliśmy bramkę i kiedy byliśmy w najlepszym momencie, kiedy co chwilę pachniało bramką, straciliśmy gola po prostym błędzie. Kiedy się pali, nie zawsze udaje się ten pożar ugasić. Dziś się poparzyliśmy, mamy materiał do przemyśleń. Było wiele sytuacji do zdobycia bramki, abyśmy znów mogli cieszyć się ze zwycięstwa, ale zabrakło nam skuteczności. Ci ofensywni gracze nie zawsze mogą być skuteczni, wtedy ci w defensywie muszą stawać na wysokości zadania - mówił po spotkaniu z Jagiellonią trener Legii Jan Urban.

- W każdym meczu tracimy gole, popełniamy takie błędy jakbyśmy dopiero co stali się pełnoletni. Krycie na radar zemściło się już z Piastem Gliwice, a Jagiellonia ma większy potencjał. To nie jest drużyna, którą jest trudno rozpracować, wiedzieliśmy czego się po przeciwniku spodziewać, ale co innego teoria, a co innego praktyka.


- Zabrakło nam cierpliwości w rozgrywaniu akcji w pierwszej połowie. Nie poznawałem momentami zespołu, nie było konsekwencji. Swoje graliśmy dopiero w drugiej połowie, ale straciliśmy gola takiego, jakich nie można tracić na tym poziomie. Suler zamiast walczyć o piłkę, walczył o pozycję,  a Kuciak tez mógł spokojnie wyjść do tej piłki. Nie jest łatwo skorygować te błędy, zbyt często nam się one zdarzają. Nic nie zmienimy teraz na szybko, piłkarze muszą być bardziej skoncentrowani. Dziś zawinili przecież dwaj reprezentanci kraju.


- Przed nami mecz z Lechem. Nie wiem czy będzie do mojej dyspozycji Jakub Wawrzyniak, zobaczymy w jakim stanie będzie jego kolano. Jeśli nie to mamy go kim zastąpić – dziś boczni obrońcy zagrali dobrze. Kto za Astiza? Na pewno nie biorę pod uwagę możliwości wycofania Ivicy Vrdoljaka.


- Sędziowanie – Ukah powinien dostać drugą żółta kartkę w pierwszej części gry. Gdyby jej nie miał na koncie, to pewnie by ją obejrzał, a tak sędzia się wycofał. Wykorzystał to trener Tomasz Hajto i ściągnął go z murawy.

Polecamy

Komentarze (40)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.