Domyślne zdjęcie Legia.Net

Jan Wejchert: Celem kanał sportowy

Adam Dawidziuk

Źródło: Dziennik Bałtycki

09.06.2006 08:10

(akt. 25.12.2018 16:18)

Chociaż wiceprezes KP Legia <b>Leszek Miklas</b> zapowiadał, że jeśli miasto nie przedstawi klubowi z Łazienkowskiej korzystniejszej oferty dzierżawy gruntów, to ITI może wycofać się z finansowania Legii, prezes holdingu medialnego <b>Jan Wejchert</b> jest optymistą. W udzielonym Dziennikowi Bałtyckiemu wywiadzie, kilka zdań poświęca Legii. M.in. nie wyklucza powstania kanału telewizyjnego, w dużej mierze poświęconego mistrzom Polski.
- Wiem, że ta inwestycja- zakup Legii Warszawa - uchodziła za kontrowersyjną. Ale proszę zwrócić uwagę, iż jako firma z branży medialnej jesteśmy w innej sytuacji niż inni potencjalni inwestorzy. Nie zdradzę tajemnicy, jeśli powiem, że patrzymy na to przez pryzmat kanału sportowego, który wkrótce powstanie. Plany są poważne. Mamy już nawet umowę na transmisje z Ligi Mistrzów - na trzy lata - odpowiada na pytanie po co koncernowi ITI była potrzebna aż taka inwestycja. - Tegoroczne mistrzostwo Legii to niewątpliwy sukces ITI. - Daliśmy sobie na to trzy lata, udało się o rok wcześniej. - Czy nie obawia się pan jednak, że awantury kibiców, takie jak ta po ostatnim meczu z Wisłą, mogą negatywnie wpłynąć na wizerunek firmy? - Ci, którzy się interesują piłką, znają Legię, wiedzą, gdzie była dwa lata temu i gdzie jest teraz, doceniają to, co zrobiliśmy. Jest to bardzo nowocześnie zarządzany klub, dobrze prowadzone przedsiębiorstwo. I będą nas oceniać przez ten pryzmat, a nie to, co robią chuligani. - Polska piłka ma jednak kiepską opinię - afery korupcyjne, niejasne reguły rządzące ligą, niski poziom klubów. - Im więcej będzie poważnych inwestorów, którzy wejdą do polskich klubów tym wyższy będzie poziom naszego futbolu. Będzie więcej pieniędzy lepsi zawodnicy. Do tego dochodzi kwestia infrastruktury, przede wszystkim stadionów. Ja w tym miejscu podaję zawsze jako przykład nasze kina - Multikina. Miliony ludzi się przez nie przewinęły i nie mieliśmy ani jednej awantury. A przecież przychodzą tam ci sami ludzie, co na stadiony.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.