Domyślne zdjęcie Legia.Net

Jan Wejchert: Nikt nie chce kupić Legii

Marcin Szymczyk

Źródło:

15.06.2009 08:13

(akt. 17.12.2018 15:04)

- Do tej pory zainwestowaliśmy w Legię ponad 25 mln euro i ciągle inwestujemy. Przez pięć lat dopłacamy do Legii, by nie zbankrutowała, a nikt nie powiedział nam nawet dziękuję. ITI będzie musiał płacić za dzierżawę stadionu 3,8 mln zł rocznie, musielibyśmy sprzedać 200 tys. biletów by starczyło na czynsz. Jeśli ktoś pyta, czy ktoś jest zainteresowany kupnem Legii, to mogę powiedzieć, że nikt. Za darmo nikt by go nie chciał, bo musiałby dopłacać - mówi dla Gazety Prawnej <b>Jan Wejchert</b>, prezydent i współwłaściciel grupy ITI.
- Ostatnio pojawiły się zarzuty, że przez to, iż wpłaciłem pieniądze na kampanię Hanny Gronkiewicz-Waltz dostaliśmy od miasta subwencję na budowę stadionu. Uważam, że bardzo dobrze zrobiłem, wpłacając właśnie na kampanię pani Hanny Gronkiewicz-Waltz. Nie mam się czego wstydzić. Mogę wpłacać, na kogo chcę. Bardzo panią Hannę Gronkiewicz-Waltz cenię i uważam, że jest najlepszym prezydentem Warszawy, jakiego mieliśmy w ciągu ostatnich 20 lat. Nigdy nie było w mieście tylu inwestycji, co za jej kadencji - tłumaczy Wejchert. - A co do stadionu i Legii, to trzeba wyjaśnić kilka spraw. ITI nie dostał żadnej dotacji od miasta. To kłamstwo. To my daliśmy miastu za darmo projekt nowego stadionu Legii, który kosztował nas 3,5 mln euro. ITI będzie musiał płacić za dzierżawę stadionu 3,8 mln zł rocznie plus, jak do tej pory, ponosić koszty utrzymania obiektu i oczywiście utrzymania klubu piłkarskiego. Do tej pory zainwestowaliśmy w Legię ponad 25 mln euro i ciągle inwestujemy. Analitycy w tym przypadku powiedzieliby pewnie, że tyle straciliśmy do tej pory na Legii, bo przecież klub nie zarabia, ale my inaczej podchodzimy do tej inwestycji. Przez pięć lat dopłacamy do Legii, by nie zbankrutowała, a nikt nie powiedział nam nawet dziękuję. Fakty są takie, że to miasto buduje stadion jako swoją własną inwestycję, a my nie będziemy mieli do tego żadnego tytułu własności. Po prostu będziemy dzierżawić obiekt i płacić niemały czynsz. Wie pan, ile trzeba sprzedać biletów, by starczyło na czynsz w wysokości blisko 4 mln zł? Co najmniej 200 tys. Jeżeli pan zapyta, czy ktoś jest zainteresowany kupnem Legii, to mogę powiedzieć, że nikt. Za darmo nikt by go nie chciał, bo musiałby dopłacać - mówi Jan Wejchert.

Polecamy

Komentarze (109)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.