Janusz Niedźwiedź
fot. Jan Szurek

Janusz Niedźwiedź: Mamy pomysł na spotkanie z Legią

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Stal Mielec

29.11.2024 20:20

(akt. 29.11.2024 20:27)

W najbliższą niedzielę, 1 grudnia (godz. 17:30), Legia Warszawa zagra na wyjeździe ze Stalą w 17. kolejce Ekstraklasy. Głos przed nadchodzącym meczem zabrał trener zespołu z Mielca, Janusz Niedźwiedź.

– Dużo rzeczy nakręca do pracy – postępy zawodników i zespołu, odważna gra, rosnąca świadomość drużyny czy to, że w końcu wygraliśmy na wyjeździe. Wiemy, że jesteśmy mocni u siebie. W niedzielę wierzę w dobre zakończenie rundy jesiennej. Zostanie jeszcze mecz z Widzewem, z wiosny.

– Podsumowaliśmy spotkanie z Radomiakiem na początku tygodnia, który rozpoczynał mikrocykl z Legią. Najbardziej cieszy mnie to, że w końcu wygraliśmy na wyjeździe. Poza tym, po rywalizacji z Puszczą było to drugie zwycięstwo z rzędu – to coś, co nie wydarzyło się w Stali Mielec od lutego. To największe pozytywy. Oczywiście, zdajemy sobie sprawę, że popełniliśmy trochę błędów i w końcówce dopisało nam szczęście, ale powtarzam, że również trzeba na to zapracować. Jestem szczęśliwy, lecz to już dla nas historia. Teraz żyjemy meczem z warszawiakami i na tym się skupiamy.

– Jak moi piłkarze muszą mentalnie podejść do niedzielnego meczu, by wygrać z Legią? Przede wszystkim odważnie, w naszym stylu, z pełną koncentracją przez 90 minut, wyczuciem kluczowych momentów pod kątem bronienia, atakowania, faz przejściowych czy stałych fragmentów.

– Mamy pomysł na niedzielne spotkanie. Nastawienie mentalne to jeden z ważnych czynników, ale nie jedyny. Musimy być przygotowani pod wieloma względami, zagrać w swoim stylu, odważnie, ofensywnie. To też wiąże się ze składem, który jest optymalny w kwestii tego, jak chcemy występować. Takich zawodników dobieramy do pierwszej jedenastki.

O Legii

– Oczywiście, oglądałem mecz Legii z Omonią Nikozja w fazie ligowej Ligi Konferencji. W porównaniu z zespołem z Cypru, funkcjonujemy inaczej, jeśli chodzi o budowanie ataku czy fazę bronienia, do tego dochodzi inne ustawienie. To na pewno będą różne spotkania.

– Legia jest dziś w dobrej dyspozycji, może nawet bardzo dobrej. Po wrześniowej przegranej z Pogonią w Szczecinie, poniosła tylko jedną porażkę, z Lechem w Poznaniu – reszta meczów była albo zwycięska, albo zremisowana.

– Rzeczywiście, Legia wygląda na dobrze naoliwioną maszynę, ale każdy zespół ma swoje słabości. Zrobimy wszystko, by nie tylko skupić się na mankamentach rywali, ale też wykorzystać nasze atuty, kontynuować postęp i najlepiej przygotować się do niedzielnego meczu. Wierzę, że drużyna – po pracy, którą wykonała w ostatnich tygodniach – jest w stanie nawiązać rywalizację z warszawiakami. Liczę, że będzie ona dla nas zwycięska, bo jesteśmy mocni u siebie.

– Chodzi o to, byśmy byli odważni, skuteczni, skoncentrowani, zdyscyplinowani. By wygrać z Legią, trzeba wznieść się na wyżyny. Wierzę, że zespół to zrobi – tak, jak w ostatnich tygodniach.

O nieobecności Marvina Sengera

– Senger (w niedzielę pauzuje za nadmiar żółtych kartek – red.) jest bardzo ważną częścią zespołu, grał we wszystkich meczach, praktycznie od początku do końca, ale mamy przygotowanych zawodników. Mateusz Matras rozpoczął ostatnie spotkanie na ławce rezerwowych, ale po wejściu na boisko miał przynajmniej kilka przechwytów czy odbiorów w końcówce, był dobrze nastawiony, pomógł drużynie. Bert Esselink wcześniej nie grał, przegrywał rywalizację – zaczął występ z Radomiakiem i też nieźle się zaprezentował. Mamy gotowych piłkarzy, by zastąpić Marvina. Wierzę, że w niedzielę wszyscy staną na wysokości zadania.

Polecamy

Komentarze (14)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.