Jarza haruje w siłowni
23.02.2005 07:36
Wszyscy koledzy z Legii trenują w Turcji, a <b>Tomasz Jarzębowski</b> samotnie w Warszawie. - Powoli powracam do zdrowia, biegam, trenuję w siłowni. Może w połowie marca zacznę już normalne treningi z piłką - mówi "Jarza". Jarzębowski zerwał wiązadła krzyżowe. Była to już jego trzecia kontuzja w Legii w ostatnim czasie. Plotkowano, że klub nie przedłuży z nim kończącego się w czerwcu kontraktu.
- Na razie śpię spokojnie, ponieważ prezes zapewniał mnie, że zostanę w Legii. Gdyby klub chciał mnie się pozbyć, to zrobiłby to już teraz. Najważniejsze to wrócić do zdrowia - twierdzi.
"Jarza" zdaje sobie jednak sprawę, że po ciężkiej kontuzji nie będzie mu łatwo wrócić do podstawowej jedenastki Legii.
- Na pewno nie odpuszczę. Poza tym w trakcie sezonu zawodnicy łapią kartki i urazy. Choć nikomu tego nie życzę - mówi.
Występy kolegów w Turcji śledzi za pośrednictwem Internetu. Na wątpliwość, czy trener Zieliński nie "zajechał" piłkarzy, czego efektem jest słabsza postawa w końcówkach meczów - odpowiada: - Na pewno nie. Obserwowałem przygotowania w Cetniewie, wszystko było w granicach rozsądku. Na pewno lżej niż za trenera Okuki.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.