Domyślne zdjęcie Legia.Net

Jarzębowski wraca do gry

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

11.03.2010 14:26

(akt. 16.12.2018 10:34)

Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że Tomasz Jarzębowski zagra w Bytomiu z Polonią od pierwszej minuty meczu. Podczas dzisiejszych zajęć piłkarze zostali podzieleni na dwie drużyny. Niebieskie znaczniki przywdziali zawodnicy, którzy są bliżsi występu w najbliższym meczu ligowym. Po raz pierwszy od dawna wśród wybrańców trenera Jana Urbana znalazło się miejsce dla Tomasza Jarzębowskiego.

Jeśli sugerować się składem drużyny w czwartkowej gierce, to w porównaniu z meczem z Odrą zajdą pewne zmiany. Oczywiście niepodważalna jest pozycja bramkarza czyli Jana Muchy. W obronie na środku wystąpią Inaki Astiz i Jakub Wawrzyniak, zaś na bokach Tomasz Kiełbowicz i Jakub Rzeźniczak. Ciekawie może wyglądać zestawienie w pomocy z defensywnymi i często uderzającymi na bramkę Tomaszem Jarzębowskim i Arielem Borysiukiem oraz ofensywnie nastawionym Maciejem Iwańskim. Zaś przy linii Sebastian Szałachowski i Miroslav Radović. Z przodu jako piłkarz najbardziej wysunięty Bartłomiej Grzelak.

Wybrańcom trener Urban nie szczędził jednak licznych uwag. - Grzelu fajnie że zagrałeś Iwankowi, który wybiegł ci na pozycję, ale czemu po tym jak podałeś stoisz i się przyglądasz? Jesteś jedynym napastnikiem. Kto ma być w polu karnym jak nie ty? Twoim zdaniem takie zachowanie jedynego atakującego jest prawidłowe? - pytał retorycznie szkoleniowiec. 

W innej akcji Rzeźniczak zmagał się z dwoma rywalami, robił co mógł ale przegrał rywalizację. Rozłożył ręce i powiedział, że ich było dwóch. - Rzeźnik to mnie to mówisz, że ich było dwóch. Z Rado pogadaj, że zgubił krycie, a nie takie uwagi do trenera. Na boisku to wy musicie sobie zwracać uwagę nawzajem w czasie meczu. Musicie się komunikować - tłumaczył Urban. 

Następnie przyszedł czas na dośrodkowania i strzały na bramkę. Cudów między słupkami dokonywał "Muszkin". Bronił piłki na różne sposoby - rękami, nogami, głową a raz nawet plecami. Próbował mu dorównać Kostia Machnowskyj i trzeba przyznać, że odważna gra wychodziła mu całkiem przyzwoicie.

Polecamy

Komentarze (19)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.