Domyślne zdjęcie Legia.Net

Jest szansa na powrót herbu z 1957 roku

Marcin Szymczyk

Źródło: Życie Warszawy

03.05.2010 23:39

(akt. 16.12.2018 05:02)

Jak nieoficjalnie dowiedziało się „Życie Warszawy”, jest możliwość powrotu do herbu z 1957 r., o który toczy się spór. Władze klubu, które już dawno nabyły do niego prawa, przejmując udziały w KP Legia od CWKS Legia, teraz chcą z niego skorzystać. Zniknie zatem jedna ze spornych spraw w rozmowach pomiędzy KP Legia i SKLW. A negocjacje trwają już od dłuższego czasu. Ostatnio trochę w utajnieniu. Do rozmów włączyli się także politycy, m.in. Grzegorz Schetyna i Andrzej Halicki, przedstawiciele Rady Warszawy z jej przewodniczącą Ewa Malinowską-Grupińską, ludzie, którym zależy, aby na stadion przy Łazienkowskiej powróciła dawna atmosfera.

Pustawy i cichy stadion, kolejny sezon bez mistrzostwa i Pucharu Polski. To obraz Legii 2010. Już w lecie, kiedy przy Łazienkowskiej otwarte będą trzy nowe trybuny, wszystko ma się zmienić.

W przyszłym sezonie pojemność stadionu Legii powiększy się do ponad 20 tys. miejsc. Władze klubu zaczęły dostrzegać problem z jego zapełnieniem.

Przyczyną jest trwający od trzech lat konflikt między kibicami a właścicielem klubu. Chodzi o sprawy bezpieczeństwa i chuligańskie wybryki niektórych fanów Legii. Kibice domagają się m.in. powrotu do starego herbu z 1957 r. i niższych cen biletów na nowy obiekt.

Przed tygodniem należący do byłego piłkarza Legii Cezarego Kucharskiego portal Legia.net opublikował apel do władz klubu i Stowarzyszenia Kibiców Legii Warszawa. „Jeszcze kilka lat temu kibice Legii byli określani mianem najlepszych w Polsce, a atmosfera na Łazienkowskiej była stawiana za wzór i porównywana z największymi arenami piłkarskimi świata” – czytamy w piśmie. „Zwracamy się z apelem do zarządu o ponowne rozpatrzenie sprawy herbu. Prosimy o rozważenie wszystkich »za« i »przeciw«. (...) Prosimy również, by zarząd rozważył możliwość wprowadzenia swego rodzaju amnestii dla tych kibiców, których wykroczenia nie były rażącym naruszeniem regulaminu. Zwracamy się z apelem do protestujących i do zarządu SKLW. Prosimy Was, byście zaniechali wszelkich ataków na właścicieli oraz zarząd Legii Warszawa (...). Niech połączą nas słowa wspaniałego kibica Legii, śp. pana Gilera: »Prędzej czy później Legia będzie wielka. Bo musi być wielka!«”.

Jak ustaliliśmy, przedstawiciele kibiców mają się dzisiaj spotkać z prezydent Hanną Gronkiewicz-Waltz. Ze spornych spraw do ustalenia pozostały jeszcze ceny biletów na nowy stadion. O ile cena karnetów nie budzi zastrzeżeń ze strony kibiców, o tyle koszt pojedynczego biletu budzi kontrowersje.

Na nowym stadionie ceny biletów mają być uzależnione od kategorii meczu. Te ważniejsze, z mocniejszymi i ciekawszymi przeciwnikami, mają być droższe. I tak np. najtańszy bilet II kategorii – za bramką od strony ul. Łazienkowskiej – ma kosztować 35 zł. Na „lepsze” spotkania – 50 zł. Bilety za drugą bramką mają być droższe – odpowiednio 70 i 55 zł. W miejscu dawnej trybuny odkrytej ceny biletów I kat. – w zależności od miejsca – mają kształtować się w granicach od 70 do 130 zł.

Przykładowe ceny wejściówek w Polsce: 30 – 55 zł na Wisłę Kraków, 40 – 55 zł – Lech Poznań, 20 – 50 zł – Lechia Gdańsk, 20 – 45 zł – Śląsk Wrocław, 15 – 35 zł – ŁKS.

Ceny najtańszych biletów w niektórych klubach europejskich wynoszą np. 10,5 euro (Hertha Berlin), 20 euro (Rapid Wiedeń), 100 koron (15 zł – Sparta Praga).

– Miałem pecha, bo trafiłem do Legii na czas konfliktu pomiędzy kibicami a władzami klubu. Trudno gra się bez dopingu. Mam nadzieję, że na nowym stadionie na trybunach powróci wspaniała atmosfera. Tętniący życiem stadion i doping pomagają piłkarzom w grze – mówił, odchodząc z Legii, trener Jan Urban.

Polecamy

Komentarze (148)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.