Jóźwiak: Polecam mu bilobil
31.10.2003 10:52
Drużyna Legii mecz z Groclinem kończyła w "10". Czerwoną kartkę otrzymał Marek Jóźwiak, który zbyt nerwowo zareagował na brutalny faul na Atrurze Borucu.
- Pierwsza żółta kartka była z kapelusza arbitra Tomasza Mikulskiego. Nawet nie dotknąłem Sebastiana Mili. Pomocnik Groclinu przewrócił się o własne nogi. Jeżeli jednak mnie pokazał drugą żółtą kartkę za atak na Niedzielana, to dlaczego napastnik gości nie otrzymał czerwonej kartki za brutalne kopnięcie naszego bramkarza? To był również atak bez piłki, bo ta już dawno była w rękach Boruca. Tymczasem Pan Mikulski jakby zapomniał o całym wydarzeniu. Polecam mu bilobil - Mikulski wie co to za lek, przecież jest lekarzem - tłumaczy Marek Jóźwiak na łamach Życia Warszawy.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.