Kacper Marzec

Kacper Marzec: Legia w pewnym stopniu ukształtowała mnie jako trenera

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: motorlublin.eu

22.01.2021 07:00

(akt. 22.01.2021 11:06)

- Zawsze powtarzałem, że jestem lubelakiem z krwi i kości. Wyjechałem, żeby budować pozycję jako trenera i zadbać o rozwój. Na pewno Legia dała mi taką możliwość i jestem za to bardzo wdzięczny. Nie ukrywam, że w pewnym stopniu ukształtowała mnie jako trenera - mówił w rozmowie z serwisem motorlublin.eu Kacper Marzec, nowy trener asystent i analityk Motoru, który do niedawna pracował w Legii Warszawa.

- Zacząłem pracę w Legii w grudniu 2013 roku, a zakończyłem ją siedem lat później. Zawsze jednak powtarzałem, że jestem lubelakiem z krwi i kości. To jest moje rodzinne miasto i zawsze chciałem tutaj wrócić. Wyjechałem, żeby budować pozycję jako trenera i zadbać o rozwój. Na pewno Legia Warszawa dała mi taką możliwość i jestem za to bardzo wdzięczny. Nie ukrywam, że w pewnym stopniu ukształtowała mnie jako trenera. Dlaczego zdecydowałem się na przenosiny do drugiej ligi? Na pewno przemówił za tym kapitalny projekt oraz ciekawi i ambitni ludzie, których znam, jak Marek Saganowski, Michał Żewłakow, czy Bogusław Leśnodorski. Cele, które sobie wyznaczyłem, będąc w Legii, zostały przeze mnie zrealizowane. Zacząłem pracę z najmłodszymi dziećmi, a kończyłem już jako członek sztabu pierwszego zespołu. Przeszedłem wszystkie etapy pracy w stołecznym klubie i pora na nowe wyzwania. Ten projekt jest dla mnie o tyle ciekawy, że znowu mogę wrócić na boisko. W pierwszym zespole Legii moja funkcja ograniczała się do roli trenera analityka. Teraz znów będę więcej na murawie, w dodatku w klubie z mojego rodzinnego miasta. Bardzo tego chciałem, więc jestem ogromnie szczęśliwy.

Aklimatyzacja w nowym miejscu pracy jest dodatkowo łatwiejsza, ponieważ z trenerem Saganowskim znacie się dosyć długo?

- Właściwie to znałem się wcześniej już z każdym z członków obecnego sztabu, oprócz Maćka Styły, którego poznałem dopiero w klubie. Oczywiście, z Markiem Saganowskim pracowałem jak dotąd najdłużej, ale mogę powiedzieć, że żadna osoba ze sztabu nie jest mi obca. Z Markiem pracowaliśmy razem przez półtora roku jako asystenci w drugim zespole Legii. Później już w pierwszej drużynie, gdzie byłem analitykiem, a Marek pełnił funkcję asystenta trenera Vukovicia. Dobrze się rozumiemy i wzajemnie szanujemy swoją pracę. Wszyscy chcemy osiągać z Motorem jak najlepsze wyniki.

Całą rozmowę można przeczytać na oficjalnej stronie Motoru.  

Sprawdź wiedzę o trenerach Legii

Galeria: Puchar Polski: Wręczenie medali
1/20 Na początku istnienia Legii, nie było stanowiska trenera, za skład i taktykę odpowiadał kapitan drużyny. Kto był pierwszym kapitanem Legii?

Polecamy

Komentarze (3)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.