Domyślne zdjęcie Legia.Net

Kadra jednak na Łazienkowskiej?

Redakcja

Źródło: Gazeta Wyborcza

06.08.2007 19:34

(akt. 22.12.2018 12:32)

Poznań, Warszawa albo Łódź - dwa z tych miast będą gospodarzem meczów reprezentacji: 13 października z Kazachstanem w eliminacjach Euro i towarzyskiego z Węgrami cztery dni później. Decyzja w tym tygodniu. Podobno niechętna meczom na Legii jest UEFA. Wszystko przez awantury, jakie kibole Legii wywołali w Wilnie podczas Pucharu Intertoto z Vetrą. - To bzdura - zapewnia <b>Michał Listkiewicz</b>. - UEFA nie ma z tym nic wspólnego. Ukarała już klub wykluczeniem na dwa lata z europejskich rozgrywek i na tym się skończyło - tłumaczy prezes PZPN.
- Mecze odbędą się albo na stadionie Widzewa w Łodzi albo Legii w Warszawie albo Lecha w Poznaniu - mówi prezes PZPN Michał Listkiewicz. Każde z miast ma atuty i wady. W ostatni weekend selekcjoner Leo Beenhakker obejrzał w Łodzi dwa mecze ligowe. Chwalił obiekt Widzewa, ale narzekał na kiepską bazę hotelową. W okolicy nie ma hotelu czterogwiazdkowego oraz odpowiedniej odnowy biologicznej. - Komfort kadry i wygoda zawodników są najważniejsze. Decyzję podejmie zarząd PZPN, ale decydujący głos należy do trenera - mówi Listkiewicz. - Baza hotelowa w Łodzi rzeczywiście nie jest najlepsza, ale z drugiej strony to w tej chwili najpoważniejszy kandydat do organizacji jednego z tych meczów. Zasługuje na to, choćby ze względu na zaangażowanie władz miasta. Dają wszelkie gwarancje, chcą budować niedługo nowy stadion i ośrodek treningowy, który mógłby być bazą podczas Euro 2012. Listkiewicz jasno daje do zrozumienia, że jedno z dwóch październikowych spotkań zostanie rozegrane w Łodzi. Które? - Zależy nam tylko na meczu w eliminacjach Euro. Gdy Leo Beenhakker gościł w niedzielę na stadionie Widzewa podczas meczu z Bełchatowem, obiekt i atmosfera bardzo mu się podobały - twierdzi Edward Potok, prezes Łódzkiego Związku Piłki Nożnej. A może mecze kadry w Warszawie? Podobno niechętna meczom na Legii jest UEFA. Wszystko przez awantury, jakie kibole Legii wywołali w Wilnie podczas Pucharu Intertoto z Vetrą. - To bzdura - zapewnia Listkiewicz. - UEFA nie ma z tym nic wspólnego. Ukarała już klub wykluczeniem na dwa lata z europejskich rozgrywek i na tym się skończyło. Właścicielem stadionu jest miasto, nie ma zakazu rozgrywania na nim meczów z powodu awantur przy Łazienkowskiej czy kiepskiej infrastruktury. Normalni kibice nie mogą być karani za burdy chuliganów. Mecz w Warszawie to byłaby szansa, by ubiegać się o złagodzenie kary. Wiążący będzie głos trenera. W Poznaniu stadion jest największy i najładniejszy. Tyle że nie jest jeszcze skończona trybuna za jedną z bramek. - Nie wiem jeszcze jaki, ale Poznań na pewno dostanie jakiś ważny mecz kadry Beenhakkera - gwarantuje Listkiewicz. - Kadra trenera Janasa grała na Bułgarskiej z Kazachstanem i była tylko garstka kibiców. Ale to był mecz towarzyski i do tego rozgrywany w czasie wakacji. Poznań traktujemy wyjątkowo. W siedzibie UEFA złożone są już aplikacje, by właśnie tam został zorganizowany finał Pucharu UEFA w 2011 roku. Wszelkie dokumenty są już w Szwajcarii, obiekt na ponad 40 tysięcy kibiców ma być wtedy gotowy. Byłoby to wydarzenie epokowe, gdyby Polsce po raz pierwszy w historii udało się zorganizować finał europejskiego pucharu. Tym razem - jako gospodarz meczu - nie są brane pod uwagę Kielce. - Tam jest problem z lotniskiem. Musi się znajdować najwyżej 100 km od miejsca rozgrywania meczu - tłumaczy Listkiewicz. - Za każdym razem musimy prosić o zgodę UEFA i rywala. W marcu Ormianie zgodzili się bez problemu, teraz już chyba prosić nie za bardzo wypada. Tym bardziej że są inni chętni. Nie był brany pod uwagę także Chorzów. - Jeśli listopadowy mecz eliminacyjny z Belgią będzie miał kluczowe znaczenie, zagramy go właśnie na Stadionie Śląskim - obiecał prezes PZPN.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.