Domyślne zdjęcie Legia.Net

Kamil Grosicki: Chcę wykorzystać tą szansę

Redakcja

Źródło:

29.01.2008 04:26

(akt. 21.12.2018 08:10)

- Złapałem Pana Boga za nogi, bo przecież tyle tych problemów miałem i przychodziły różne myśli. A tu proszę: nowy rok zaczynam od powołania do kadry - mówi <b>Kamil Grosicki</b>. Pomocnik Legii Warszawa, który jeszcze w grudniu leczył się w ośrodku z uzależnienia od hazardu, odleciał wczoraj z reprezentacją na zgrupowanie na Cyprze. W najbliższą sobotę wychowanek Pogoni Szczecin najprawdopodobniej dostanie od <b>Leo Beenhakkera</b> szansę debiutu w pierwszej reprezentacji kraju.
Ciągnie cię jeszcze czasami do kasyna, czy te problemy masz już za sobą? - Mam nadzieję, że to już za mną. Trzymam się, walczę z tym i myślę, że wyleczyłem się z hazardu. Wytrzymałem w ośrodku, wysiedziałem. Rodzice walczyli o mnie od samego początku, pomagają mi jak tylko mogą i nie mogę ich zawieść. Ale to tylko ode mnie zależy, jak to się wszystko potoczy. Nie żal ci tego straconego czasu i tych przepuszczonych pieniędzy? - Pewnie, pojawiają się często takie myśli i wyrzuty sumienia. Ale najważniejsze, że głowę mam już na swoim miejscu i wszystko z nią w porządku. Teraz wreszcie czuję się dobrze psychicznie, więc jeśli wszystko się ułoży, to i forma sportowa, i sukcesy przyjdą. Kiedy miałeś problemy, Leo Beenhakker mówił o tobie ciepło, że trzeba ci pomóc, żeby tak wielki talent się nie zmarnował. - Tak, i teraz muszę wykorzystać tą szansę i pokazać, że warto było mnie jeszcze nie skreślać i na mnie postawić. Pierwsze powołanie dostałem w grudniu na zgrupowanie do Turcji, ale zabrakło mnie, bo musiałem się leczyć. Jednak dostałem drugą szansę. Przy tej pierwszej nominacji było trochę zabawnie. Byłem akurat z młodzieżówką w Hiszpanii i przy kolacji koledzy powiedzieli mi: "Kamil, masz powołanie do pierwszej reprezentacji!". Popatrzyłem na nich i mówię: "Przestańcie sobie ze mnie żartować". Uwierzyłem dopiero, gdy zobaczyłem swoje nazwisko w Internecie. Moja kariera to ostatnio taka huśtawka nastrojów: raz jest pięknie, a zaraz potem smutno. Legia na wiosnę dogoni Wisłę w tabeli? - Wierzę, że tak, 10 punktów jest do odrobienia. A ile pieniędzy byś na to postawił? - O nie, panowie, ja już nie obstawiam (śmiech).

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.