Domyślne zdjęcie Legia.Net

Kamil Majkowski – warszawski ratownik stojącej Wisły

Redakcja

Źródło: Życie Warszawy

06.11.2008 00:58

(akt. 18.12.2018 17:47)

Cztery gole w czterech ostatnich meczach – taki imponujący bilans osiągnął <b>Kamil Majkowski</b>. 19-letni napastnik wypożyczony z Legii do Wisły Płock, ratował mazowieckiej drużynie punkty w dwóch ostatnich meczach rundy jesiennej – z Widzewem Łódź i Stalą Stalowa Wola. Jeszcze miesiąc temu wydawało się to nieprawdopodobne. Choć spośród legionistów wypożyczonych z klubu tego lata Majkowski radził sobie najlepiej, goli nie strzelał. Aż wreszcie się przełamał! – Szybko się zaaklimatyzowałem w Płocku. Od początku sezonu miałem miejsce w podstawowym składzie, ale jakoś nie mogłem się "wstrzelić" – mówi Majkowski.
– Pozycja, na której ustawił mnie trener, nie bardzo mi pasowała, bo miałem więcej zadań w defensywie niż w ataku. Dalej gram na prawym skrzydle, ale ostatnio jestem bardziej wysunięty. I to mi pasuje! Teraz mam więcej okazji do zdobywania goli – dodaje 19-letni napastnik. Jako gracz pierwszej linii "Maja" radzi sobie znakomicie. Zaczęło się podczas meczu 14. kolejki I ligi w Gorzowie Wlkp. z GKP. Na boisko wszedł w 58. minucie meczu. W pół godziny zdążył zdobyć dwa gole. Wisła wygrała 5:0. Trzy dni później zagrał w spotkaniu III-ligowych rezerw i znów trafił do siatki. Do pierwszego składu wrócił w meczu 16. kolejki z Widzewem. Efekt? Gol w ostatniej minucie meczu na 1:2. Po chwili wziął udział w akcji, po której Wisła wyrównała. Tydzień później, znów jako podstawowy zawodnik, uratował płockiej ekipie remis 2:2 ze Stalą, wyrównując w 89. minucie. Czy te osiągnięcia sprawią, że Majkowski szybko wróci do Legii? – Trenerzy Jacek Magiera i Marek Jóźwiak często dzwonią i pytają, jak mi idzie. Na kilku meczach zjawiali się osobiście i sprawdzali, czy robię postępy – mówi 19-latek. – Nie spodziewam się jednak, bym już zimą wrócił do Legii. Trener Jan Urban ma szeroką kadrę i miałbym problem z wywalczeniem miejsca. Pewnie, zgodnie z umową między klubami zostanę w Płocku do czerwca – przyznaje Majkowski. Co na to trener Urban? – Wiem, że kluby pierwszej ligi powoli kończą rundę, ale my gramy do połowy grudnia. Dopiero na początku przerwy zimowej ocenimy, jak spisali się piłkarze wypożyczeni, i podejmiemy decyzje, co do ich przyszłości – mówi warszawski szkoleniowiec.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.