Domyślne zdjęcie Legia.Net

Kanonier Szczęsny

Redakcja

Źródło:

14.12.2006 03:11

(akt. 24.12.2018 09:20)

- Na pierwszych zajęciach stanąłem w bramce i nie widziałem, czy mam z niej uciekać czy zostać - wspomina ze śmiechem początki w Arsenalu Londyn były bramkarz Legii Warszawa, <b>Wojciech Szczęsny</b>. - Ale opanowałem nerwy i wypadłem bardzo dobrze. Sam Arsene Wenger wziął mnie na bok i powiedział, że w nagrodę mogę przez tydzień trenować z pierwszym zespołem - podkreśla z dumą golkiper "Kanonierów".
Gdy był młodszy, kibicował Realowi, potem Barcelonie - Arsenalu nie lubiłem. Ale teraz wszystko się zmieniło. Arsenal to najlepszy klub na świecie... oczywiście poza Legią - zaznacza były zawodnik mistrza Polski, syn byłego bramkarza reprezentacji Polski, Macieja Szczęsnego. Do "Kanonierów" Wojtek trafił w kwietniu tego roku. Wypromowała go reprezentacja juniorów. Po kilku udanych występach został zaproszony na testy do Anglii. - Tydzień spędziłem w Boltonie, kolejny w Arsenalu. Na szczęście to londyńczycy się mną zainteresowali. Na początku bałem się, że takie wyzwanie mnie przerośnie - przyznaje szczerze. Ćwiczy z Lehmannem Wojtek gra na razie w zespole juniorów Arsenalu, jednak zaliczył już parę treningów z seniorami, gwiazdami światowej piłki. - Gdy do piłki podchodzi Thierry Henry, jest trochę strachu, ale jego strzały również bronię. Najlepiej dogaduję się z Philippem Senderosem (szwajcarski obrońca - przyp. red.). Rozumie, że jestem młody i stara mi się pomagać. Gwiazdy Arsenalu są sympatyczne, nikt mi jeszcze nie podpadł - śmieje się Wojtek. - Może dlatego, że duży chłop jestem (193 cm), wyglądam groźnie, to i nikt się nie odważył ze mnie żartować - dodaje Szczęsny, który raz w tygodniu ćwiczy ze słynnym niemieckim bramkarzem Jensem Lehmannem. - Ale i tak tata pozostaje dla mnie największym piłkarskim idolem - mówi. Mimo natłoku obowiązków piłkarz nie zapomina o edukacji. - Pilnie uczę się angielskiego, a w planach mam zrobienie międzynarodowej matury - podkreśla. W domu u króla strzelców W Londynie Wojtek mieszka u irlandzkiej rodziny. - Co ciekawe, ich syn Anthony Stokes gra w Falkirk i jest najlepszym strzelcem ligi szkockiej (11 goli - przyp. red.) - opowiada Szczęsny. - A w Arsenalu czuję się coraz pewniej - dodaje na koniec. Zagrałby nawet z RealemMichał Globisz: - Wojtek jak na swój wiek ma ogromne umiejętności, a przede wszystkim potencjał. Może być wysokiej klasy bramkarzem. Ma świetne warunki fizyczne, refleks, charyzmę, którą odziedziczył po ojcu, i odwagę. Myślę, że gdyby teraz miał wyjść na mecz przeciwko Realowi Madryt, to zrobiłby to bez żadnej tremy. Jednak przed nim nadal sporo pracy, nie może zapominać o koncentracji. Potrafi się zachłysnąć udaną interwencją, a potem puścić "babola". Wysokiej klasy bramkarz musi być skupiony przez cały mecz.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.