Domyślne zdjęcie Legia.Net

Kara UEFA za Wiedeń

Redakcja

Źródło:

06.03.2007 12:57

(akt. 23.12.2018 20:25)

KP Legia Warszawa informuje, że w dniu 1 marca 2007 roku klub otrzymał decyzję Komisji Dyscyplinarnej UEFA, na mocy której na Legię została nałożona kara w wysokości 28.000 franków szwajcarskich (68.000 zł) za zapalenie na sektorze kibiców Legii 3 ogni bengalskich, co spowodowało zadymienie płyty boiska w stopniu uniemożliwiającym prowadzenie zawodów (sędzia był zmuszony przerwać mecz na 7 minut) oraz użycie przez kibiców Legii zabronionych przez UEFA symboli m.in. krzyża celtyckiego, będącego symbolem neonazistów oraz emblematu NSDAP – hitlerowskiej młodzieżówki podczas meczu Pucharu UEFA pomiędzy Austrią Wiedeń i Legią Warszawa w dniu 28 września 2006 roku.
Kara jest tak dotkliwa także z tego powodu, że jest 8 karą nałożoną przez UEFA na Legię w ciągu ostatnich 5 lat, której powodem jest zachowanie kibiców. W związku z powyższym Zarząd KP Legia Warszawa jest tym bardziej rozczarowany postawą osób wskazanych przez Stowarzyszenie Kibiców Legii Warszawa (SKLW). Chcemy przypomnieć, że klub na wniosek SKLW wynajął autokar dla 49 wybranych przez SKLW Stewardów, którzy mieli dbać o porządek na meczu. Austria Wiedeń zgodziła się bezpłatnie zaprosić Stewardów na mecz. Niestety Stewardzi SKLW nie spełnili swojej roli nie tylko na stadionie, ale skompromitowali kibiców Legii podczas podróży. Żeby zilustrować zachowanie Stewardów podczas podróży na trasie Warszawa-Wiedeń i z powrotem pozwolimy sobie zacytować fragment korespondencji, jaką otrzymaliśmy od przewoźnika: ”Zgodnie z logistyką autokar powinien pojechać szosą katowicką do przejścia granicznego w Cieszynie, potem przez Czechy na Znojno i do Wiednia. Jeden z pasażerów proponował trasę przez Słowację. W efekcie autokar jechał aż na Węgry, gdyż austriackie służby graniczne nie chciały wpuścić grupy na teren Austrii na dwóch innych przejściach. Powodem był m.in. stan trzeźwości uczestników wyjazdu. Na powrocie wielokrotnie autokar podjeżdżał na stacje benzynowe celem dokonania zakupów. Dwóch członków grupy wchodziło do sklepu, a w tym czasie pozostali odłączali kamery i wynosili co znalazło się pod ręką... Uczestnicy grupy pomiędzy sobą załatwiali porachunki, w efekcie których po powrocie na bazę autokar (świetnie wyposażony, najnowszy w taborze przewoźnika – przypis) musiał być bardzo dokładnie i długo sprzątany, a tapicerka i firanki oraz zagłówki poddane procesowi prania, m.in. ze względu na ślady krwi.”

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.