Kibice: Piłka po stronie premiera
11.10.2011 08:59
- Będą się zresztą przekonywali o tym nadal, bo akcja protestacyjna będzie trwała - dopóki rząd nie spełni kibicowskich oczekiwali w najważniejszych kwestiach. Piłka jest na połowie premiera Tuska. Jeśli zdecyduje się ją zagrać, wycofać się z bezsensownych działań, to na trybuny wróci normalna atmosfera (normalna, czyli doping, a nie awantury, bo tych oficjalne organizacje kibicowskie nie tolerują). Teraz, kiedy nie trzeba już dbać o słupki poparcia, jest na to szansa. Jeśli jednak premier będzie trwał w swoim uporze, jeśli lokalni komendanci w swoim lizusostwie będą nadal łamali prawa obywatelskie kibiców tylko dlatego, że mają oni odwagę sprzeciwić się władzy, jeśli dyspozycyjni wojewodowie będą zamykali bezpieczne stadiony z absurdalnych powodów, to pozostanie nam dalsza walka i przekonywanie nieprzekonanych. To przecież nieostatnie wybory w RP.
Maciek, Stowarzyszenie Kibiców Legii Warszawa
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.