Domyślne zdjęcie Legia.Net

Kłody rzucane pod nogi sportu

Redakcja

Źródło: Onet.pl

04.03.2010 09:28

(akt. 16.12.2018 11:21)

Lech Kaczyński wielkim pasjonatem futbolu nie jest. Dotkliwie przekonali się o tym Artur Boruc nazwany przez prezydenta "Borubarem" lub nasz brazylijski rodak Roger Guerreiro, ochrzczony jako "Perejro". Brak futbolowej wiedzy może nie przeszkodzić jednak głowie państwa w podjęciu kluczowej decyzji, która - czy tego chce nasz prezydent czy nie - może pomóc w kłopotach finansowych polskim klubom piłkarskim, a tym najlepszym pozwoli zmniejszyć dystans dzielący je od piłkarskiej Europy.

Decyzją tą byłoby skierowanie ustawy hazardowej, która efektywnie ogranicza sponsoring polskiej piłki przez internetowe firmy bukmacherskie, do trybunału konstytucyjnego. Dziś wielu wybitnych konstytucjonalistów jednoznacznie wypowiada się na temat tej ustawy, wytykając jej niezgodność z konstytucją w ponad dwudziestu punktach.

Jak pisze "Dziennik Gazeta Prawna", prof. Marek Chmaj był jednym z konstytucjonalistów, który przesłał do kancelarii prezydenta swoją ekspertyzę, w której wymienia 22 artykuły ustawy o grach hazardowych, które - w jego ocenie - stoją w sprzeczności z 11 zapisami konstytucji. Prof. Chmaj podważa także zasadność samego uchwalenia ustawy: "Głównym celem jej uchwalenia było zwiększenie ochrony społeczeństwa przed negatywnymi skutkami gier hazardowych. (...) W Polsce nie przeprowadzono żadnych obiektywnych badań medycznych i statystycznych na skalę całego kraju, które przyniosłyby rzeczywiste rzetelne i wiarygodne informacje dotyczące hazardu (...)". Jeśli te racje zostaną uwzględnione przez Trybunał Konstytucyjny, to ustawa o grach hazardowych przestanie obowiązywać. Zaś wszyscy ci, którzy będą się czuli poszkodowani przez jej zapisy, będą mogli domagać się od państwa odszkodowania. Dotyczy to również klubów piłkarskich, które zmuszane są do pozbycia się swoich sponsorów, a także całej pierwszej ligi piłkarskiej, której sponsorem tytularnym jest internetowa firma bukmacherska.

Odwołanie ustawy hazardowej będzie zatem zbawienne nie tylko dla polskiej piłki, ale dla całego polskiego sportu, który nadal będzie mógł być wspierany przez jednych z najpotężniejszych światowych mecenatów sportu. Przywrócona zostanie, więc szansa na dalszy rozwój całych federacji sportowych, krajowych drużyn czy naszych reprezentacji i wyrównanie szans w stosunku do tak szybko uciekającej nam Europy, gdzie sport, a piłka nożna w szczególności masowo wspierane są przez bukmacherów. Jednocześnie z krajowej sceny legislacyjnej zniknie najbardziej kontrowersyjna ustawa ostatnich lat, która nie tylko wprowadzona została bez zachowania odpowiedniego vacatio legis (termin między publikacją ustawy, a jej wejściem w życie) uniemożliwiającego zainteresowanym podmiotom poczynienia odpowiednich kroków celem przystosowania się do nowych regulacji, ale również łamiąca podstawowe zasady prawne. Ustawa nie przestrzega między innymi zasady proporcjonalności wprowadzając bardzo ostre restrykcję dla prywatnych podmiotów, a jednocześnie umożliwia działalność podobnym, państwowym podmiotom (Totalizator Sportowy). Dodatkowo posiada szereg kontrowersyjnych zapisów, wśród których na pierwszy plan do niedawna wysuwała się możliwość rejestru stron internetowych przez urzędników, co koniec końców oznaczać mogłoby cenzurę dowolnie wybranych witryn. Jednak opinia Biura Analiz Sejmowych, która także ten zapis wskazała jako niezgodny z konstytucją, wymusiła na rządzie anulowanie kontrowersyjnych zapisów.

Na dziś przed widmem potencjalnych kar stoi Polonia Warszawa za reklamy firmy bukmacherskiej na meczu z Lechem Poznań, Vive Targi Kielce za banery podczas spotkania Ligi Mistrzów, organizatorzy Pucharu Świata w Zakopanem, a z pieniędzmi za sponsoring pożegnały się Lech Poznań, Wisła Kraków, reprezentacja Polski, cała I Liga i wiele innych choćby koszykarska Legia.

Ostatnie decyzje Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w sprawie poczynionych kroków prawnych w Austrii i Szwecji wskazują na sprzeczności zapisów ustawy hazardowej z prawem europejskim. W obu krajach ograniczono działalność zagranicznych firm bukmacherskich, a w stosunku do niepodporządkowujących się do regulacji podmiotów zaczęto wyciągać konsekwencję prawne. Trybunał podkreślił że wszelka monopolizacja rynku faworyzująca przedsiębiorstwa krajowe jest sprzeczna z prawem europejskim zgodnie, z którym nie można stosować żadnych represji ze względu na miejsce prowadzenia działalności danego podmiotu.

Wszystkie powyższe argumenty pozwalają przypuszczać, że decyzja Trybunału Konstytucyjnego może być tylko jedna, a kontrowersyjna ustawa przestanie obowiązywać.

 

Polecamy

Komentarze (19)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.