Domyślne zdjęcie Legia.Net

Kluby martwią się o poniedziałkowe frekwencje

Marcin Szymczyk

Źródło: Gazeta Wyborcza

21.06.2011 22:18

(akt. 14.12.2018 04:38)

<p>Nowością terminarza na nowy sezon piłkarskiej Ekstraklasy jest to, że każda kolejka trwać będzie od piątku do poniedziałku. Szczegółowe dni i godziny spotkań wyznaczą stacje telewizyjne posiadające prawa do transmisji meczów. W piątki ligowcy grają już regularnie od kilku sezonów, poniedziałkowy termin to w polskiej Ekstraklasie pionierskie rozwiązanie.</p>

- Osobiście wolałbym uniknąć gry w tym terminie. Jestem ciekaw, jak na tę nowość zareagują kibice. Obawiam się jednak, że poniedziałkowe granie może się odbić na frekwencji. Pracującym kibicom będzie ciężko zdążyć na mecz, a przecież następnego dnia rano trzeba znowu iść do pracy. Jeżeli spotkanie rozpocznie się po godzinie 20., to już w październiku może być tak zimno, że część fanów zostanie w domach - mówi Dariusz Gęsior, członek rady nadzorczej Ruchu Chorzów. Na Cichej obawa przed poniedziałkowym terminem może być szczególnie duża, bo przecież po dwóch sezonach, gdy frekwencja na meczach niebieskich cały czas rosła, Ruch wiosną wrócił do poziomu II ligi. Trzy tysiące osób na trybunach to smutny widok i fatalna wiadomość dla działaczy, który planują przenosiny klubu - bo nie tylko rozgrywanie meczów - na Stadion Śląski. Odpływ fanów utrudnia też rozmowy ze sponsorami.

W Górniku Zabrze kwestię piłkarskich poniedziałków traktują ze spokojem. - W ligach Holandii, Belgii czy nawet II Bundeslidze takie spotkania się praktykuje. Gra w poniedziałek niewątpliwie może odbić się na frekwencji, bo to dzień roboczy. Zdecydowanym plusem jest to, że dzięki temu posunięciu wszystkie mecze będą transmitowane. Gdybyśmy mieli do wyboru, to wolelibyśmy grać w soboty czy niedziele, ale do poniedziałków też się dostosujemy - mówi dyrektor Krzysztof Maj, dyrektor wykonawczy Górnika.

Podbeskidzie, które jeszcze nie otrzymało licencji na grę w ekstraklasie, na finiszu w I lidze rozgrywało mecze w środku tygodnia, m.in. z Sandecją Nowy Sącz, i trybuny były pełne. - Niewątpliwie w poniedziałki może być problem z zapełnieniem stadionu, ale myślę, że z pomocą prowadzonych przez klub akcji marketingowych poradzimy sobie. Mecze w ligach zachodnich pokazują, że takie rozwiązanie się sprawdza - mówi Jarosław Zięba, rzecznik Podbeskidzia.

Polecamy

Komentarze (16)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.