Domyślne zdjęcie Legia.Net

Kocia muzyka dla Boruca na Śląskim?

Redakcja

Źródło: Dziennik Gazeta Prawna

11.10.2006 08:42

(akt. 24.12.2018 17:45)

<b>Artur Boruc</b> nie ma co li­czyć na dobre przyjęcie w Chorzowie podczas meczu z Portugalią. Bramkarz Celticu Glasgow podpadł Ślązakom, kiedy po meczu z Kolumbią, przed wyjaz­dem na mistrzostwa świa­ta, zachowanie kibiców podsumował słowami - Za­leciało wiochą. Podobną sytuację na Sta­dionie Śląskim, także w meczu z Portugalią, prze­żył w 1977 r. <b>Kazimierz Deyna</b>. Jego gol z rzutu rożnego dał Polakom re­mis 1:1 i awans do finałów mistrzostw świata. Kibi­ce tego nie docenili. Cały mecz gwizdali na Deynę, bo nienawidzili Legii.
- Moje słowa skierowane były do głupich kibiców - mówi przed meczem z Portugalią Boruc. - Normalni nie wygwizdują i nie wyzy­wają swoich piłkarzy. Ci głu­pi mogą mnie w środę wy­gwizdać. Mam to w nosie. Podobną sytuację na Sta­dionie Śląskim, także w meczu z Portugalią, prze­żył w 1977 r. Kazimierz Deyna. Jego gol z rzutu rożnego dał Polakom re­mis 1:1 i awans do finałów mistrzostw świata. Kibi­ce tego nie docenili. Cały mecz gwizdali na Deynę, bo nienawidzili Legii. Najlepszy polski piłkarz w historii zapowiedział, że nigdy już nie zagra w Chorzowie. Słowa do­trzymał. - Nie ma co porównywać mnie do Deyny - twierdzi Boruc. - Na pewno nie obra­żę się na Stadion Śląski. Je­śli będzie trzeba, to zawsze tu zagram.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.