Kolejna przerwa Yuriego Ribeiro

Ribeiro w styczniu przeszedł szereg badań, podejrzewano problemy z sercem, ale na szczęście je wykluczono. Wrócił do zajęć, stopniowo zwiększano mu obciążenia treningowe i sprawdzono jak reaguje jego organizm. Nie było najlepiej, wykonano dodatkowe badania i okazało się, że konieczne będzie usunięcie wyrostka robaczkowego. Po zabiegu piłkarz przechodził rehabilitację. Do treningów wrócił 10 marca, zaś dziewięć dni później rozpoczął w podstawowej jedenastce spotkanie z Rakowem w Częstochowie. Nie dokończył go, znów źle się poczuł, pojawiły się kłopoty mięśniowe. Wrócił do gry na starcie z Piastem Gliwice - zagrał przez 30 minut, później wystąpił w meczu z Pogonią Szczecin i znów konieczna była przerwa.

Na jednym z treningów przed wyjazdem do Mielca na spotkanie ze Stalą poczuł ból i udał się do gabinetu lekarskiego. Okazało się, że Portugalczyk podczas ćwiczeń uszkodził mięsień przywodziciela i czeka go półtora miesiąca przerwy w treningach. W rundzie wiosennej licznik Ribeiro zatrzymał się więc na trzech meczach i 177 minutach na boisku.