Komornicki: Zieliński powinien pracować dalej
26.08.2005 13:34
"FC Zurich był o klasę lepszy od Legii. Szwajcarzy przewyższali polski zespół w każdym elemencie, głównie pod względem wyszkolenia technicznego. Warszawskim zawodnikom brakowało szybkości, zwrotności, dynamiki. W europejskich pucharach nie można grać na stojąco" - powiedział Ryszard Komornicki, były zawodnik reprezentacji Polski, mieszkający na stałe w Szwajcarii.
"Przez trzy lata pracowałem w FC Zurich. W prowadzonej przeze mnie rezerwowej drużynie dłużej lub krócej grała większość obecnych graczy pierwszego zespołu. Znam ten klub od podszewki. Dlatego dziwię się, że nikt z Legii nie zadzwonił i zapytał mnie o FC Zurich. Czyżby dlatego, że jestem z Górnika Zabrze...? Nie odmówiłbym pomocy. Na boisku wyglądało tak, jakby legioniści byli zaskoczeni, że przeciwnicy grają w ten sposób" - ocenił 20-krotny reprezentant Polski.
Legia przegrała w Zurychu 1:4, mimo że prowadziła 1:0. Pierwsze spotkaniu Szwajcarzy wygrali 1:0 i to oni zagrają w pierwszej rundzie Pucharu UEFA.
"Goście pozwolili FC Zurich na grę taką, jaką lubi, na zagrywanie podań do bardzo szybkiego Keity. Obrońcy Legii byli za wolni. Poza tym polska drużyna zagrała pasywnie, bez wiary w odniesienie sukcesu. To dziwne, przecież nie miała nic do stracenia po porażce u siebie. Mimo że padał deszcz i murawa była śliska Szwajcarzy operowali piłką swobodnie, grali z pierwszej piłki, zupełnie inaczej niż Legia" - podkreślił Komornicki, który czwartkowy mecz oglądał na trybunach razem z innym byłym piłkarzem Górnika Zabrze Bogdanem Gunią, również od lat przebywającym w Szwajcarii.
"Jacek Zieliński nie powinien podawać się do dymisji. Musi zachować spokój, dokładnie przeanalizować postawę zespołu i dalej z nim pracować" - dodał Ryszard Komornicki.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.