Domyślne zdjęcie Legia.Net

Konferencja prasowa

Marcin Szymczyk

Źródło:

01.10.2006 22:44

(akt. 24.12.2018 19:06)

<b>Dariusz Wdowczyk</b> - Pierwsza połowa toczyła się w anormalnych warunkach. Wisła lepiej rozpoczęła, stworzyła sobie kilka sytuacji, później my przejęliśmy pałeczkę i nie wykorzystaliśmy swoich okazji do strzelenia gola. Przed meczem uczulaliśmy zawodników na prostopadłe zagrania, niestety zaraz na początku drugiej połowy właśnie tak straciliśmy bramkę. Najważniejsze, że się nie załamaliśmy, zespół pokazał charakter i chwała mu za to, że cały czas nacierał na przeciwnika. Niestety zatrzymał nas świetnie dysponowany bramkarz Wisły, który bronił w nieprawdopodobnych sytuacjach. Remis uważam jednak za wynik sprawiedliwy.
- Nie wygraliśmy od czterech spotkań i to mnie martwi. Musimy się zastanowić jak to zmienić. Teraz będziemy mieli na to trochę czasu. Przyzwyczailiśmy ludzi do tego, że w Warszawie zawsze wygrywaliśmy. Nie ma jednak trenera ani drużyny na świecie, która by nie przegrywała spotkań. Nam wyjątkowo na razie się nie układa, bo stwarzamy sobie więcej sytuacji niż rywale, mamy przewagę, ale nic z niej nie wynika. Dziś takich wybornych sytuacji nie wykorzystali Elton i Janczyk. To jest ta różnica między Legią z wiosny gdzie byliśmy bardzo skuteczni, a Legią obecną.
Dragomir Okuka - Myślę, że publiczność obejrzała bardzo dobry mecz. Każdy walczył na boisku i dlatego spotkanie mogło się podobać. Prowadziliśmy, ale końcówkę mieliśmy gorszą. Sądzę, że końcowy rezultat 1:1 to wynik sprawiedliwy dla obu zespołów. Mieliśmy co prawda szanse by mecz wygrać, ale i Legia miała kilka znakomitych sytuacji. Nasz bramkarz kilka razy wybronił nam wynik. Legia zagrała dobre spotkanie, my też nienajgorsze. Remis jest prawidłowym wynikiem. Zawsze mi się dobrze pracowało na Łazienkowskiej. Dziś jestem na ławce Wisły - takie życie trenera. Zawsze miło tu przyjechać, zawsze można liczyć na świetną atmosferę. Mam nadzieję, że kibice Legii nie są na mnie źli i nie zapomnieli co tu zrobiłem. Marcin Burkhardt – Po meczu pytałem Juniora czy dotknął tą piłkę. Powiedział, że się zdążył odsunąć i nie dotknął jej, więc to chyba moja bramka. Tak przynajmniej wyglądało to z mojej perspektywy. Czy to był strzał czy dośrodkowanie? Powiedzmy, że i to i to.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.