Konferencja prasowa po meczu z Koroną
24.10.2009 18:46
- Grzelak jest znów kontuzjowany. Zdaje się, że ma naderwany przywodziciel. Dla rezerwowych jest satysfakcja, że każdy z nich strzelił bramkę. Nie staram się mieszać w linii obronnej, bo ta jest raczej stała. Iwański gra praktycznie zawsze. Chinyama gdyby był zdrowy to też pewnie by grał. Ale cała reszta? Muszę mieszać. Jeden zagra dobrze jeden mecz, ale następny już słabiej i znów muszę coś zmieniać., A wolałbym mieć stałą jedenastkę. Niestety musze mieszać składem, bo żaden z nich nie umie na dłuższy czas utrzymać stabilnej wysokiej formy - mówi Urban.
- Mięciel wreszcie zdobył gole i mam nadzieję, ze się odblokował. Gdy mamy piłkę, jest za dużo własnej inicjatywy. Ale dla mnie najważniejsze jak zawodnik zachowuje się bez piłki. Wtedy widać jak kto jest kreatywny. Astiz zawsze gra tak samo, obojętnie od wyniku. Tego mi brakuje u naszych zawodników. Czasem wydaje mi się, że jestem gdzie indziej i uczę, uczę, uczę i uczę… Walka to jest pierwsza rzecz, której się od piłkarza wymaga, bo on nie robi nikomu łaski - tłumaczy szkoleniowiec Legii.
- Wynik był dobry, ale to jest chleb na dzisiaj, a głód na jutro. Ja nie zadowalam się tym, że wygramy mecz, czy dwa a potem dostajemy w łeb. Piłkarze powinni na siebie wzajemnie pohukiwać i poganiać. Ani ja ani oni nie będą tu wiecznie. Trzeba swój czas właściwie wykorzystać. Żaden z nich nie będzie przez cały sezon w najwyższej formie. Tak ma Radović, ale i inni też. Na meczu Polonii z Ruchem każdy zawodnik wierzył w swoje umiejętności i nie było głupich strat, a mecz się podobał pomimo małej ilości bramek - dywagował Urban.
- Piłka nożna to nie jest tylko bieganie. Jeśli porównany przebiegnięte dystanse w naszej lidze z zachodnimi to my wcale nie odstajemy. Ale liczy się też efektywność tego biegania. Jeśli kiedyś ktoś źle wyszkolił zawodników to on będzie miał takie, a nie inne przyzwyczajenia. Dlatego nie dziwmy się, że niektórzy zawodnicy wyróżniają się w naszej lidze, ale potem gromią ich Hiszpanie i Holendrzy - zakończył trener Legii.
Marek Motyka - trener Korony Kielce - Wynik mnie nie satysfakcjonuje. Nie spodziewałem się takiego rezultatu po pierwszej połowie. Strzeliliśmy bramkę już w pierwszej minucie i graliśmy dobrze. Wierzyłem, ba byłem pewny że nie przegramy tego meczu. Legia jednak najpierw wyrównała, a po przerwie strzelił następne gole. Po bramce na 3:1 i dwóch czerwonych kartkach nasza porażka stała się faktem. Zastanawiałem się tylko ile bramek strzeli jeszcze Legia. Szkoda, że tak doświadczony i mądry zawodnik jak Vuković nie wytrzymał i powiedział jakieś niecenzuralne słowa w stronę arbitra. Przez to osłabił drużynę.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.