Konferencja prasowa po meczu z Lechem
25.09.2009 22:48
- Nie będę się zagłębiał w analizę meczu. Wydaje mi się, że mecz który widzieliśmy był dobry. Tak jak wymagała tego ranga spotkania. Było wiele sytuacji zarówno ze strony Lecha jak i z naszej. Zwycięstwo bardzo cieszy, wiemy że Wisła nam nie ucieknie. Obojętnie czy jesteśmy na trzecim czy piątym miejscu to i tak patrzymy jedynie na Wisłę. Ważne, abyśmy teraz już grali tylko takie mecze jak dziś. Chciałem, by było to dobre widowisko, bo nie ma już polskich drużyn w pucharach, a nasza piłka nożna potrzebuje widowisk - powiedział po meczu trener Legii <b>Jan Urban</b>.
- Myślę, że ten mecz był bardziej otwarty, niż ostatnie nasze spotkanie w Poznaniu. Wtedy był pojedynek taktyczny i skończył się bezbramkowo Teraz sytuacja była taka, że remis nikogo nie zadowalał. Mogę zdradzić, że trafiliśmy w jakim składzie wyjdzie Lech. Mieliśmy też inne alternatywy, ale udało się. Ustrzegliśmy się akcji skrzydłami, dobrze zagrali Radović i Rybus. Chodziło byśmy grali bardzo agresywnie i to się udało.
- Grzelak potwierdził, że jest w dobrej dyspozycji, ale nie wiadomo, czy jutro nie zgłosi jakiejś kontuzji? Wiedzieliśmy, że to zawodnik wiele potrafiący, ale ja potrzebuję Grzelaka częściej. Jeśli napastnicy są zdrowi i w formie to możemy grać dwoma napastnikami, ale chciałbym zwrócić uwagę, że oni i tak nie grają w jednej linii.
- W pucharach miałem pecha, bo nie mogłem korzystać z czołowych zawodników. Choto, Chinyama, Grzelak – to zawodnicy, którzy są naszym bogactwem, a jednak w meczach międzynarodowych nie mogłem z nich korzystać z powodu kontuzji. A Maciek Iwański potwierdził swoją grą, że zasłużył na powołanie. Potrafi grać na wielu pozycjach. Przebąkiwało się, ze dostanie powołanie i rzeczywiście tak się stało.
- Rzeźniczak to jest koń do biegania. Ma jednak problemy ze swoją psychiką, za bardzo bierze do siebie swoje błędy. Nie widzę wielkiej różnicy między tym, co gra teraz, a tym, co grał w poprzednim sezonie. Jednak jest prawdziwym zawodowcem i zostaje po treningach. Smoliński też od jakiegoś czasu notował progres na treningach, dlatego dziś dostał szansę. On sam nie wierzył, że może zagrać w meczu akurat przeciwko Lechowi, ale zagrał. Nigdy nie robię zawodnikom na złość. I swoją szansę wykorzystał - podsumował trener Urban
Jacek Zieliński - trener Lecha - Myślę, że spotkanie mogło się podobać. Była walka, sytuacje, kibice mogli być zadowoleni. My natomiast zadowoleni być nie możemy, bo przyjechaliśmy tu po zwycięstwo. Nie wiem kto popełnił błędy w ustawieniu, wynik mógł być różny, ale wygrała jednak Legia. Do momentu strzelenia bramki to my powinniśmy prowadzić. W polu nie byliśmy gorszym zespołem, ale skuteczność była piętą achillesową. Nasza pozycja w tabeli po stracie punktów robi się… specyficzna.
- Łatwość, z jaką Lewandowski marnuje sytuacje jest zadziwiająca, chociaż na usta ciśnie się zupełnie inne słowo. A przecież to reprezentant Polski i od niego oczekuje się zupełnie innej gry. Nie chcę komentować sytuacji, gdy zamiast podawać do Stilicia sam próbował zdobyć gola. Teraz będzie mecz pucharowy i coś będzie trzeba zmienić. Zawodnicy, którzy ciągnęli grę Lecha w poprzednim sezonie teraz tego nie robią. Puchar Polski jest najkrótszą drogą do europejskich pucharów – dodał szkoleniowiec poznaniaków.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.