Kostia Machnowskyj zrobił krok do przodu
05.09.2010 09:39
Podziw wzbudziły zwłaszcza interwencje z 18. i 45. minuty meczu. Legionovia wykonywała rzut z wolny z lewej strony pola karnego. Daniel Ziąbski uprzedził defensorów Legii na trzecim metrze i sprytnie uderzył głową tuz przy słupku w dolny róg. Machnowskyj jednak popisał się kapitalną paradą i zdołał wybić futbolówkę na róg. Nie mniej efektowna była obrona z ostatniej minuty pierwszej odsłony kiedy Kostia fantastyczną robinsonadą odbił mocny strzał z rzutu wolnego Krzysztofa Kuźmińczuka, choć futbolówka zmierzała do bramki tuż przy lewym słupku. A oprócz wspomnianych interwencji były jeszcze obrony strzałów z dystansu, dobra gra na przedpolu i instynktowne zachowania przy zamieszaniach w polu karnym.
Po meczu Kostia nie bardzo chciał opowiadać o swojej grze, jest skromny i nie lubi się przechwalać. - Coś tam wybroniłem, ale nie ma o czym mówić. Graliśmy przecież z Legionovią... - powiedział skromnie golkiper. Fakt, ale gdyby ktoś inny z legijnych bramkarzy musiał wybronić wspomniane piłki to końcowy rezulat byłby inny. - Kostia potwierdził swoją dobrą dyspozycję - skomentował postawę kolegi Tomasz Kiełbowicz. - Gospodarze mieli swoje okazje, ale Kostia jest od tego by łapać to co leci do bramki i robił to - podsumował Jakub Rzeźniczak.
Na pewno "Ruski" zrobił tym meczem krok do przodu, co przy ogólnej postawie Marijana Antolovicia może dać wiele do myślenia sztabowi szkoleniowemu Legii Warszawa.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.