Krzysztof Dowhań: Antolović potrzebuje czasu
31.08.2010 08:36
Warto było go sprowadzać?
- Oczywiście, że tak. On będzie jeszcze bardzo dobrze bronił, jestem o tym przekonany. Musimy też patrzeć na niego pod innym kątem. To młody chłopak, trafił do nowego kraju, innej ligi. W Chorwacji dobrze się prezentował, ale nie miał takiego obciążenia psychicznego, jak ma to miejsce w Legii. Na ostatnim meczu było prawie 20 tysięcy kibiców, to także dla niego nowość, bo wie, że oczekiwania są bardzo duże. A przecież on i Kostia mają tych meczów rozegranych tyle, co kot napłakał. Dlatego nie ma się co denerwować, trzeba dać Marijanowi trochę czasu. Proszę przypomnieć sobie mecz z Cracovią, zagrał bez zarzutu, trudno się do jego postawy przyczepić.
Czyli nie planuje pan zmiany w bramce? Legia traci za dużo bramek.
- Rzeczywiście, w tamtym sezonie po rundzie jesiennej, po siedemnastu meczach mieliśmy siedem straconych. Dzisiaj mamy sześć po czterech kolejkach. Jednak nie będzie nerwowych ruchów, Marijan pojechał na zgrupowanie reprezentacji młodzieżowej, potrenuje, wróci, zobaczymy, w jakiej będzie formie. Chciałoby się, żeby tych bramek nie puszczał, ale musimy uzbroić się w cierpliwość.
Czyli Machnowskyj nie dostanie szansy?
- Każdy ma szansę na grę, po to się przecież trenuje. Ja nie powiedziałem, że Kostia nie będzie bronił, przyjdzie taki czas, że stanie między słupkami.
Rozmawiał: Adam Dawidziuk
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.