Kto w składzie Legii?

W każdym miejscu boiska można ustawić po kilku graczy w rankingu. Niektórzy kandydują do gry na kilku pozycjach. Grzegorz Bronowicki może zagrać na jednej z czterech. Trener Wdowczyk dla reprezentanta kraju na pewno nie poskąpi miejsca. BRAMKARZE. W Legii powiedziano jasno, że pierwszym jest Łukasz Fabiański. Jan Mucha miałby miejsce w prawie każdym naszym zespole ligowym, ale tu musi czekać, aż konkurent zmieni klub w lecie. Jeżeli nie zmieni, to Słowak, któremu w czerwcu kończy się kontrakt, odejdzie. Maciej Gostomski to trzeci bramkarz - daleko za wymienioną dwójką. PRAWI OBROŃCY. Grzegorz Bronowicki dostał Piłkarskiego Oscara dla najlepszego obrońcy ligi, ale na tej pozycji w Legii szanse Wojciecha Szali na grę są co najmniej porównywalne. Na początku będzie grać Bronowicki, bo ze względu na kłopoty kadrowe Szala wzmocni środek obrony. Gdy jednak Szala wróci na prawą obronę, to pewnie Bronowicki znajdzie się w innym sektorze boiska. ŚRODKOWI OBROŃCY. Dwa miejsca normalnie przewidziane dla pary z Zimbabwe - Herberta Dicka i Dicksona Choto. W pierwszej kolejce obu zabraknie ze względu na kartki, więc pewnie zostaną wystawieni Szala i Hugo Alcantara. Brazylijczyk dobrze wypadł w Płocku. Mamadou Balde czasami jest dobry, ale nie sprawia aż tak pewnego wrażenia. Artur Jędrzejczyk znalazł się poza kadrą na rundę wiosenną. LEWI OBROŃCY. Pod koniec rundy jesiennej grał Grzegorz Bronowicki i Legia traciła mało goli. Ale na wiosnę raczej powinien występować tu błyskotliwy Edson (słabszy w destrukcji), którego goli z wolnych mogłoby Legii brakować. Trzeci w kolejce jest Tomasz Kiełbowicz. To wszyscy kandydaci. PRAWY POMOCNIK. Bezwzględnie błyskotliwy Miroslav Radović. Gdyby nie mógł grać, to Grzegorz Bronowicki, bo trener Wdowczyk koniecznie musi go jakoś zagospodarować. Trzecie miejsce dla Sebastiana Szałachowskiego - bardziej jednak pożytecznego w ataku. Czwarty brat Grzegorza - Piotr Bronowicki. Próbowany na tej pozycji w sparingach, w podstawowym składzie grać będzie jednak tylko wtedy, jeżeli zajdzie konieczność. DEFENSYWNY POMOCNIK. Łukasz Surma - kapitan zespołu. Może tu także zagrać Aleksandar Vuković, a trzecie miejsce dla Piotra Bronowickiego. Byli tu próbowani Balde czy też Edson, ale ci w dalszej kolejności. ŚRODKOWY POMOCNIK. Jeżeli trzeba powalczyć - Vuković. Jak trzeba nastawić się głównie na ofensywę - Marcin Burkhardt. Miejsce trzecie w rankingu ma Junior, ale on prawie do końca rundy będzie kontuzjowany. Wreszcie Marcin Smoliński. Jeżeli będzie tak błyskotliwy jak we wtorek w Płocku w Pucharze Ekstraklasy (strzelił zwycięskiego gola), może jednak w tym rankingu przeskoczyć. LEWY POMOCNIK. Roger Guerreiro, jeden z dwóch najbardziej błyskotliwych dryblerów (oprócz Radovicia po prawej stronie). Gdyby go zabrakło - Grzegorz Bronowicki - o ile nie zostanie wystawiony w innej części boiska. Numer trzy to Kiełbowicz, a w razie czego jest jeszcze Smoliński. I w ostateczności Maciej Korzym. NAPASTNICY. Przed sezonem, gdyby nie było kontuzji, pewnie by stawiano na parę Szałachowski z Bartłomiejem Grzelakiem. Pierwszy jednak jeszcze się nie wyleczył, a numer jeden w ataku to w tej chwili Dawid Janczyk (zdecydowanie najwięcej - pięć - goli w sparingach i meczu PE). On ostatnio występował zawsze w parze z Maciejem Korzymem. Czy jednak Grzelak (on grał z Piotrem Włodarczykiem), na którego wydano masę pieniędzy, będzie siedzieć na ławce? Typ "Gazety Wyborczej" do występu z Cracovią to: 1. Janczyk, 2. Grzelak, 3. Korzym. I w odwodzie Włodarczyk, po którym można się spodziewać wszystkiego i który nieoczekiwanie może zakasować każdego. Typ "Gazety Wyborczej" na Cracovię Fabiański - G. Bronowicki, Szala, Hugo, Edson - Radović, Surma, Vuković, Roger - Janczyk, Grzelak. Rezerwa: Mucha, Balde (P. Bronowicki), Kiełbowicz, Burkhardt, Smoliński, Włodarczyk, Korzym (do meczu może być zgłoszonych maksymalnie 18 zawodników).