Kucharczyk i Choto - plusy meczu w Gdańsku
07.04.2011 16:50
Środowy mecz Legii z Lechią w Pucharze Polski nie był dla kibiców zbyt atrakcyjny. Gra toczyła się głównie w środku pola, obie drużyny grały zachowawczo. W pierwszej części gry legioniści tylko raz zagrozili bramce gospodarzy po strzale Miroslava Radovicia. W drugiej odsłonie obraz gry zmienił się dopiero po wejściu na murawę Michała Kucharczyka, który dał kapitalną zmianę na lewe skrzydło za Macieja Rybusa. "Kucharz" sam wypracował sobie trzy sytuacje i jedną z nich wykorzystał. Deleu kompletnie nie radził sobie z legionistą, który już jutro będzie negocjować szczegóły nowej umowy z klubem. Obecnie jest jednym ze słabiej zarabiających piłkarzy w drużynie.
Drugim wielkim plusem meczu z Lechią był powrót Dicksona Choto po kontuzji ścięgna Achillesa. Trener Maciej Skorża liczył na to, że defensor z Zimbabwe wprowadzi dużo spokoju w szeregi obronne legionistów i tak też było. "Dixi" bardzo dobrze się ustawiał, zanotował najwięcej przechwytów w zespole. Rzadko faulował, częściej sam był faulowany. Przez cały mecz legionista popełnił tylko jeden błąd i ratował się faulem za który ujrzał żółtą kartkę. Było to pierwsze upomnienie dla Choto w rozgrywkach Pucharu Polski więc piłkarz będzie mógł wystąpić w rewanżu. Obrona Legii z Choto w składzie gra pewniej, o wiele lepiej z duecie z nim wyglądał także w środę Inaki Astiz.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.