Kucharz na ostro: Legia - król polowania?
09.01.2007 02:48
Kibice już myślą o ekstraklasie. Nasze rodzime niedźwiedzie (kluby) trochę spały podczas zimy, ale mimo to uważam, że piłkarska wiosna w naszej lidze będzie bardzo ciekawa. Zagwarantują to nie tylko prokuratorzy z Wrocławia, ale przede wszystkim piłkarze swoją grą. Wszystkie kluby z czołówki bardzo rozsądnie wydają pieniądze, oprócz Bartłomieja Grzelaka nie widać żadnych spektakularnych transferów. Legia na tle innych zespołów jest lub była (?) aktywna. Zbigniew Boniek już widzi Legię jako mistrza 2007, a właśnie Grzelaka jako sprawcę tego szczęścia. - rozpoczyna w optymistycznym tonie swój kolejny felieton były kapitan "wojskowych", <b>Cezary Kucharski</b>.
Te słowa radują i napawają optymizmem (brakowało tego jesienią) warszawskich fanów, wszak wypowiada je wielka postać naszej piłki, w dodatku kojarzona z klubem, z którego rzadko padają miłe słowa w kierunku Łazienkowskiej. Nikt z sympatyków Legii nie miałby nic przeciwko temu, aby "Zibi" nie pomylił się tak, jak prowadząc naszą reprezentację.
Trochę w cieniu tego transferu menedżerom KP Legia udało się zwerbować fizjologa i trenera od przygotowania fizycznego Ryszarda Szula. Dla kibiców to postać anonimowa, ale dla środowiska piłkarskiego to świetny i ceniony fachowiec. Najlepszą jego rekomendacją jest praca w Wiśle Kraków u boku Henryka Kasperczaka i zdobycie czterech tytułów mistrza Polski oraz forma sportowa, jaką prezentowali tacy piłkarze jak Żurawski, Frankowski, Kuźba, Uche, Kosowski, Szymkowiak czy też Kałużny, gdy z nim pracowali. Warszawscy kibice powinni dobrze tamte czasy pamiętać.
W Legii nigdy nie mieliśmy do czynienia z kimś takim, a ja zawsze z zazdrością patrzyłem na wiślaków, którzy podkreślali, że pracują nad przygotowaniem fizycznym według najnowszych trendów i ciągle poprawiają wyniki w testach. U nas trenerzy mówili, że testy nie grają. Zgadzam się z tym, ale testy dają to, że zawodnik ma motywację, by ciągle być lepszym, szybszym, skoczniejszym, wytrzymalszym. Szul to skarbnica wiedzy o przygotowaniu fizycznym piłkarzy i zachęcam legionistów, aby "molestowali" - ostatnio to modne słowo - pana Ryszarda pytaniami, aby jak najlepiej poznać swój organizm. Środowisko piłkarskie twierdzi, że to może być najlepszy transfer Legii tej zimy. Ja też tak twierdzę i tylko żałuję, że od początku swojej przygody z piłką nie byłem w ten sposób prowadzony.
Trener Dariusz Wdowczyk wypowiedział się przed wyjazdem na urlop, że chciałby mieć 11 Bronowickich w drużynie. Ciekawi mnie, czy tego grającego w reprezentacji, czy tego, którego pamiętamy z Legii? Dla mnie oczywiste, że z reprezentacji - bo tam zobaczyliśmy jego możliwości.
Tymczasem mówisz i masz. Gra Grzegorza spowodowała, że w Legii zaczęto cenić pracowitość, ambicję, zaangażowanie, a nadmierne gwiazdorstwo emanujące od niektórych legionistów przeszło - mam nadzieję - do lamusa. Myślę, że stąd też awizowany transfer Piotra Bronowickiego, zwanego "Skuterem". Ten "Skuter" będzie jednak musiał się przesiąść na bolid formuły 1, bo taka jest różnica między Łęczną a Legią.
PS Teraz tylko trzeba ustrzelić mistrza (łatwo się mówi), a wtedy Zbigniew Boniek i wielu innych - w tym również niżej podpisany - którzy czasami się "mądrzą" w mediach, przepowiadając przyszłość, będą mieli satysfakcję, że zrobili to trafnie.
Ze sportowymi pozdrowieniami i życzeniami powodzenia w 2007 r.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.