Domyślne zdjęcie Legia.Net

Kucharz na ostro: Najważniejsza jest forma

Marcin Szymczyk

Źródło: Gazeta Wyborcza

26.08.2008 00:34

(akt. 20.12.2018 00:01)

KP Legia wreszcie wygrała w lidze. Uff!! Mimo pewnego wydawałoby się wyniku 2:0 wcale nie było podobno łatwo i przeciwnik z Białegostoku też miał swoje okazje do strzelenia bramki. Piszę - podobno - bo na meczu nie byłem, a swoją wiedzę opieram na relacjach z mediów. Ktoś może powiedzieć, że to dopiero trzecia kolejka i się czepiam, ale nie stanie się chyba normą, że Legii wystarczy wygrać z najsłabszą/ostatnią w lidze Jagiellonią, aby mówić, że wszystko jest już na właściwych torach. Historia tego klubu zobowiązuje. Zwycięstwa z Jagiellonią trzeba traktować jako coś oczywistego - pisze w swoim kolejnym tekście <b>Cezary Kucharski</b>.
Humory się pewnie w sztabie szkoleniowym i w klubie poprawiły. W wypowiedziach na temat przyszłości widać jednak dużą powściągliwość. Trener Jan Urban na konferencji prasowej po meczu powiedział: "Jest nadzieja na to, że w niedługiej przyszłości będzie lepiej. Nie chcę teraz o tym mówić, ale niedługo przypomnicie sobie moje słowa". Myślę, że gdyby trener był pewny swojej drużyny, pewnie dałby lepszą gwarancję. Nie byłoby to wcale wielkim ryzykiem ze strony trenera, bo na razie Legia zajmuje 10. miejsce, a chyba nikt o zdrowych zmysłach nie wyobraża sobie, aby Legia była niżej w tabeli. Trochę niepokoić muszą jednak inne słowa wypowiedziane na konferencji pomeczowej. "Ja jako trener jestem po raz pierwszy w takiej sytuacji, że dochodzą do zespołu zawodnicy będący w różnym okresie przygotowania do sezonu, szczególnie że są to kluczowi dla zespołu piłkarze". Rozumiem to w ten sposób. Trener Jan Urban nie jest do końca przygotowany do pracy w Legii i w trudnych momentach dla drużyny może jej nie pomóc, zasłaniając się poniekąd słusznie brakiem doświadczenia. Jeśli ktoś to rozumie inaczej, to proszę o właściwą wykładnię. Aby wszystko było jasne. Nie jest to z mojej strony żaden zarzut w kierunku szkoleniowca Legii. Według mnie nie musi się tłumaczyć, że nie ma doświadczenia, bo to było oczywiste w momencie, gdy podpisywał kontrakt z Legią. Maciej Iwański podkreśla, że bardzo pomogło drużynie dłuższe niż zwykle kilkudniowe przedmeczowe zgrupowanie i integracja zespołu. Z własnego doświadczenia wiem, że rzeczywiście takie zgrupowania działają pozytywnie na drużynę, ale w przypadku obecnej Legii nie przeceniałbym raczej wpływu takiego zgrupowania na wynik spotkania z Jagiellonią. Te zgrupowania to już raczej rutyna u piłkarzy, a nie coś nadzwyczajnego czy zbawczego. Najważniejsza jest u piłkarza forma sportowa, bo wtedy czuje się mocny, i tego raczej sugerowałbym szukać. Psychika i mentalność jest u sportowca ważna, ale piłkarze, podpisując kontrakt w tym klubie, zdawali sobie sprawę, na jakie wyzwanie się decydują. Jestem pewny, że rezerwy tkwią zupełnie gdzie indziej.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.