Kucharz na ostro - Zapraszam na roraty
19.12.2006 03:43
Sezon ogórkowy trwa, ligi nie ma, legioniści na urlopach - wydawałoby się, że powinno być nieciekawie. Tak wcale nie jest. W polskiej lidze dzieje się wiele i jest ciekawie - co dobrze wróży przed wiosną. Jedni się zbroją (Legia), inni odwrotnie - ogłaszają listy niechcianych i się restrukturyzują (Wisła K). - rozpoczyna swój cotygodniowy felieton na łamach "Gazety Wyborczej", były napastnik warszawskiego klubu, <b>Cezary Kucharski</b>.
Transfer Bartka Grzelaka z Widzewa na Łazienkowską z pewnością można zaliczyć do "hitów" w polskiej lidze. Kasa KP Legii okazała się większa i bardziej przekonująca niż Zagłębia Lubin (!) i Wisły Kraków. To pokazuje, że menedżerowie Legii (lepiej brzmi niż działacze) są zdeterminowani do tego, aby powtórzyć osiągnięcie z sezonu 2005/2006 i zdobyć tytuł mistrza Polski. Gratulacje!
To również czytelny sygnał dla piłkarzy. Legia ma być na wiosnę najlepsza. Wygrała już przetarg ogłoszony przez Widzew na Grzelaka, pokonała w boju głównych pretendentów. Niech więc teraz zawodnicy to powtórzą na boisku. Miałem nawet przy okazji transferu telefon od menedżera hiszpańskiego z prośbą o opinię o eks-widzewiaku. Myślę, że Grzelak się na mnie nie obrazi, jak napiszę, że poleciłem w tym momencie Radka Matusiaka. Z przyjemnością zarekomenduję w przyszłości Grzelaka, jak dzięki grze w Legii osiągnie on taką pozycję w polskim futbolu, jaką ma dziś piłkarz BOT Bełchatów.
Moja rada dla Grzelaka: Musisz wiedzieć, że sympatycy Legii oczekują, że to Ty pociągniesz ten "wózek". Na Ciebie będą zwrócone oczy, jak będziesz debiutował na Łazienkowskiej. To duża presja, ale też bardzo przyjemne uczucie. Fajnie czuć, że właśnie na Ciebie liczą ludzie. Teraz masz wrażenie, że świat się kręci wokół Ciebie, dobry kontrakt, o jakim pewnie nie marzyłeś, wywiady, zyskujesz wielu przyjaciół, telefon się grzeje... Ale to się skończy, gdy pomyślisz o sobie, że już jesteś tu gwiazdą. Tylko wylane litry potu na treningach i ciężka praca podczas meczu dadzą Ci status gwiazdy. O tym zapomnieli niektórzy piłkarze, którzy przyszli w letnim okienku transferowym i byli przyjmowani jak Ty. Poświęcenie i praca na boisku zawsze była ceniona przez warszawskich kibiców.
Oberwało mi się od trenera Wdowczyka, że nie przyjąłem pozycji "klakiera" jego wszystkich poczynań. Znając szkoleniowca Legii, tego się spodziewałem, ale zaskoczył mnie zarzut wobec mnie. Tego to się już nie spodziewałem! Wiele można mi zarzucić (nikt nie jest święty), ale w takie absurdalne działania jak "rozpijanie piłkarzy Legii" w trakcie sezonu (tak to jest odbierane) to chyba nikt nie wierzy i jestem pewny, że nadawca tych słów również.
P.S. Przy okazji świąt można się z tego wyspowiadać i będzie po sprawie. Roraty w Wilanowie są o 7 rano, więc zapraszam. Może się spotkamy przy konfesjonale.
P.S. Z okazji świąt Bożego Narodzenia życzę wielu spokojnych i radosnych chwil, spędzonych w rodzinnym gronie i wszelkiej pomyślności.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.