Latem będą wzmocnienia
10.04.2007 10:26
Dyrektor Trzeciak ostro wziął się do pracy i już rozmawia z kandydatami do gry przy Łazienkowskiej. W tym tygodniu ma spotkać się z obrońcą BOT GKS <b>Dariuszem Pietrasiakiem</b>, któremu złożył już ofertę kontraktu. Zawodnikowi latem kończy się umowa i cały czas negocjuje ze swoim obecnym pracodawcą. Kontaktował się także z rozgrywającym tego klubu, <b>Łukaszem Gargułą</b>, za którego legioniści są skłonni zapłacić 1,3 mln. euro. Legia szuka również lewego obrońcy, który stworzyłby konkurencję <b>Edsonowi</b>. A to ponoć dopiero początek wzmocnień.
Niespełna rok temu Dariusz Wdowczyk chciał za własne pieniądze kupić Danowi Petrescu bilet powrotny do Rumunii. Jakże to symboliczne. Gdzie teraz sam odjedzie? Nie wiadomo. I tak naprawdę nie wiadomo, dlaczego musi odjechać. Czy większy udział w klęsce Legii ma trener czy zawodnicy? Czy właściciele klubu?
Mimo zapewnień, że atmosfera w szatni jest bardzo dobra, trudno w to uwierzyć. Jeden z niewielu zawodników, którzy wiosną nie zawodzą, Łukasz Fabiański, ostatnio stwierdził wyraźnie poirytowany, że nie ma już siły krzyczeć na Choto. Dickson, który zimą otrzymał sporą podwyżkę wyraźnie stracił motywację. Źle gra też definitywnie wykupiony przez klub Herbert Dick. Roger niby aż tak słaby nie jest, bo to piłkarz, który ma bardzo duże możliwości. Kiedy przychodził na Łazienkowską tryskał humorem, cały czas coś mówił, choć niewielu go rozumiało. Teraz zamknął się w sobie.
Tak wygląda obecna Legia - z trenerem, który jest, ale jakby go już nie było. Za trzy miesiące będzie inna. Z dyrektorem Mirosławem Trzeciakiem, odpowiadającym za transfery, i z nowym szkoleniowcem. Głównym kandydatem do objęcia tego stanowiska jest obecnie Wojciech Stawowy, z którym kontaktowano się jeszcze zimą. Wówczas stwierdził, że ma coś do zrobienia w Arce. Za kilka tygodni Arki w I lidze może już nie być, a Stawowy będzie do wzięcia. Jeśli nie on, to rozważany jest także wariant zagraniczny.
Wieje optymizmem
Do zmian dojdzie również wśród kadry zawodniczej. - Dalszych inwestycji nie będzie - zapowiadali przedstawiciele właścicieli Legii. Słowa te dotyczyły teraźniejszości i jasno dawały do zrozumienia, że kredyt zaufania do Wdowczyka się wyczerpał. Bo oni wcale do inwestowania w klub się nie zniechęcili. Latem wydadzą kolejne setki tysięcy euro mając nadzieję, że z lepszym skutkiem, niż dotychczas.
Dyrektor Trzeciak ostro wziął się do pracy i już rozmawia z kandydatami do gry przy Łazienkowskiej. W tym tygodniu ma spotkać się z obrońcą BOT GKS Dariuszem Pietrasiakiem, któremu złożył już ofertę kontraktu. Zawodnikowi latem kończy się umowa i cały czas negocjuje ze swoim obecnym pracodawcą. Kontaktował się także z rozgrywającym tego klubu, Łukaszem Gargułą, za którego legioniści są skłonni zapłacić 1,3 mln. euro. Legia szuka również lewego obrońcy, który stworzyłby konkurencję Edsonowi. A to ponoć dopiero początek wzmocnień.
Bełchatów mistrzem i co dalej
Czy Bełchatów będzie w stanie cokolwiek zwojować w europejskich pucharach? Trudno powiedzieć. Orest Lenczyk w ramach swej filozofii ostrożności i niedzielenia skóry na niedźwiedziu ostrzega, że do tytułu mistrza Polski długa droga. No, ale jakieś prawdopodobieństwo trzeba przyjąć. Zakładam, że BOT będzie mistrzem.
A jeśli nim będzie, może stanie się coś podobnego jak z reprezentacją. Przypomnijmy sobie te głosy niewiary w awans do EURO. Ilu wierzyło, że na polskiej pustyni wyrośnie wkrótce ogród talentów? Dziś wielu wcześniejszych "niewierzących" awans do EURO przyjmuje jako oczywistość, albo przynajmniej nic nadzwyczajnego.
Są nadzieje zdewaluowane, jak Wisła i Legia. Są nadzieje świeże. Nadzieje, na które warto mieć nadzieję. W ramach takiej nadziei wierzę w bliźniacze losy Beenhakkera i Lenczyka. Równolatków, filozofów, odkrywców talentów. Trenerów tak bardzo podobnych i tak kolosalnie się różniących.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.