Łatwa wygrana
07.02.2002 14:25
Dziś na Łazienkowskiej dało się odczuć atmosferę małego piłkarskiego święta. Wokół bocznego boiska zgromadziło się blisko 1000 fanów Legii. Kibiców można było zauważyć nawet na drzewach i pobliskich kortach. Powodem przybycia tylu sympatyków piłki nożnej była możliwość zobaczenia na żywo pierwszy raz w tym roku piłkarzy Legii. Warszawianie mieli zaplanowany na dziś mecz z łódzkim KS.
Parę minut po 12:00 obie drużyny pojawiły się na murawie w towarzystwie sędziów i po chwili zaczęło się. Legia zaczęła niemrawo. Prawą stroną boiska przedzierał się wielokrotnie Tomasz Sokołowski. On i Sylwek Czereszewski jako jedyni na boisku sprawiali wrażenie, że chciało im się grać. Właśnie po akcji tych dwóch zawodników padła pierwsza bramka w tym meczu. "Sokół" minął swojego „plastra”, pociągnął prawą stroną do linii końcowej i dośrodkował. Tam precyzyjnym strzałem z woleja tuż przy słupku popisał się Czereś i w 25 min. było 1:0. Wśród kibiców dało się słyszeć: Sylwek wrócił do formy, pokazał swój firmowy strzał. Wszyscy zgromadzeni myśleli, że rozwiąże się worek z bramkami, tymczasem do końca pierwszej połowy nie działo się już nic ciekawego. Warte odnotowania są jeszcze celne strzały Tomasz Kiełbowicza z rzutu wolnego i Adama Majewskiego.Wprowadzeni po przerwie Jacek Zieliński i Mariusz Piekarski wnieśli sporo ożywienia. "Zielek" jak zawsze imponował spokojem, Piekarski popisał się kilkoma podaniami. Legioniści nie zdążyli jeszcze przegrupować szyków obronnych, a już było 1:1. Obrońcy się zagapili i sam w polu karnym znalazł się zawodnik gości Sławomir Matusiak. Płaskim strzałem łatwo pokonał bułgarskiego internacjonała. -Wystartowałem przed napastnikiem, ale się pośliznąłem. Uciekła mi noga. To był przypadek. Na nie szczęście nikt nie mógł mi pomóc, zaasekurować. Nie co mówić o mojej winie - wspomina Zieliński. Ta sytuacja podrażniła ambicje naszych piłkarzy. Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać. Najpierw strzelał Stanko Svitlica (trafił w boczną siatką), a po chwili Wojciech Szala (nad poprzeczką). W 69 min. ładną akcją popisał się Piekarski. Rozegrał piłkę ze Svitlicą i pięknym strzałem z 25 metrów strzelił gola na 2:1. Bramka była naprawdę wyjątkowej urody i zauważyli to kibice pozdrawiając Piekarskiego. Nie było jednak czasu na długie owację, bo po chwili piekielnie silnym strzałem z 30 metrów popisał się Zieliński. Piłka minęła spojenie słupka z poprzeczką. - Trochę zabrakło, około metra. Strzał był mocny i gdybym trafił w światło bramki to bramkarz nie miałby szans. Może następnym razem - mówi po meczu Zieliński. Sił próbował też Majewski i ponownie Szala. Losy sparingu zostały rozstrzygnięte w 78 min. Ładną, składną akcję zespołu chciał wykończyć Svitlica. Piłka mu jednak trochę uciekła, więc odegrał do Jacka Magiery. Ten huknął bez namysłu w krótki róg i piłka po rękach bramkarza wpadła do siatki. Minutę później było 4:1. Do dośrodkowania Sokołowskiego najwyżej w polu karnym wyskoczył Czereszewski i strzałem pod poprzeczkę pokonał bramkarza ŁKSu. Na boisku pojawił się Maciej Wojtaś. Widać było, że chciał się pokazać. Walczył i szarpał aż miło było patrzeć. Na chwilę przed ostatnim gwizdkiem sędziego w sytuacji sam na sam znalazł się Piekarski. Nie wykorzystał jednak tej wybornej sytuacji. Popularny "Mario" opadł z sił już po 20 minutach. Widać było że nie yrenował długo z drużyną.
Kibice podziękowali zawodnikom gromkim „Mistrzem Polski jest Legia...” Wszyscy rozchodzili się do domu w dobrych nastrojach, gdyż był to łatwy mecz. Nasi przeważali i byli wyraźnie lepsi. Oby tak w lidze.
- Wróciliśmy z ciężkiego zgrupowania, zupełnie inne są także warunki klimatyczne. Jednak sądzę, że na tle młodych zawodników z Łodzi nie wyglądało to chyba tak źle, a najbardziej cieszy dobra skuteczność. Do ligi jeszcze miesiąc, po drodze obóz w Hiszpanii. Tam już będzie więcej ćwiczeń z piłkami i treningów taktycznych, powinno być dobrze - powiedział nam po meczu Sokołowski.
Skład Legii: Kowalewski (46' Stanew) - Szala, Nowak (46' Zieliński), Omieljańczuk (75' Siadaczka), Murawski (46' Piekarski), Sokołowski, Majewski, Magiera, Kiełbowicz (79' Wojtaś), Czereszewski, Svitlica.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.