Lechia Gdańsk - Legia Warszawa: Bój w stolicy Trójmiasta
02.05.2014 11:49
Po 31. kolejkach Lechia Gdańsk zajmuje ostatnie miejsce w grupie mistrzowskiej. Piłkarze Ricardo Moniza rzutem na taśmę zapewnili sobie miejsce w najlepszej ósemce drużyn Ekstraklasy. W ostatniej kolejce sezonu zasadniczego Lechia uległa Śląskowi Wrocław 0:1, ale jej potknięcia nie wykorzystali rywale. Debiut Gdańszczan w grupie mistrzowskiej również wypadł mało efektownie. Lechiści zaledwie bezbramkowo zremisowali z Ruchem w Chorzowie.
Za wyniki Lechii odpowiada Holender Ricardo Moniz, który 27 marca tego roku oficjalnie zastąpił na stanowisku trenera Michała Probierza. Debiut byłego szkoleniowca Red Bulla Salzburg wypadł okazale - Lechia przed własną publicznością rozbiła Piast Gliwice 3:1, a dobre zawody rozegrali strzelcy bramek - Maciej Makuszewski oraz Stojan Vranjes. Obaj zawodnicy trafili do Gdańska zimą. Były gracz Jagiellonii Białystok próbuje odbudować formę po mało udanej przygodzie z Tierekiem Grozny. W Rosji Makuszewski furory nie zrobił i postanowił, że czas zmienić otoczenie. Do Gdańska trafił na półroczne wypożyczenie. Vranjes natomiast to doświadczony bośniacki pomocnik, którego Lechia pozyskała z serbskiej Vojvodiny Nowy Sad. W swoim piłkarskim CV ma wpisane chociażby mistrzostwo Rumunii zdobyte z CFR Cluj. Vranjes swój najlepszy mecz w barwach klubu z Gdańska rozegrał w spotkaniu z Widzewem, gdy dwukrotnie udało mu się pokonać bramkarza łódzkiej drużyny.
Do meczu z Lechią Legia przystępuje po planowanym zwycięstwie z Zawiszą Bydgoszcz. Kibiców stołecznej drużyny ucieszył efektowny powrót Marka Saganowskiego do pierwszej jedenastki. "Sagan" po siedmiomiesięcznej nieobecności spowodowanej kontuzją pojawił się na boisku i strzelił bramkę na 2:0. Teraz napastnik Legii myśli już tylko o spotkaniu w Gdańsku. - Mam nadzieję, że Lechia nie będzie się broniła, nie stanie autobusem w bramce i będzie to dobry, wyrównany mecz. Naszym zadaniem jest zdobycie trzech punktów na ciężkim terenie dla Legii. Wygrana zdecydowanie przybliży nas do mistrzostwa Polski - powiedział doświadczony snajper o nadchodzącym meczu z Lechią. W Gdańsku kibice na pewno nie zobaczą jednego z najlepszych legionistów ostatnich tygodni - Michała Żyro. Skrzydłowy Legii pauzuje, ponieważ w meczu z Zawiszą zobaczył czwartą żółtą kartkę w sezonie. Kto go zastąpi? - Mam czterech napastników do gry, ale skrzydłowych zdrowych tylko dwóch. Może grać Michał Kucharczyk, mam też wiele innych opcji do zastąpienia w Gdańsku Żyry. Marek Saganowski spisuje się coraz lepiej, grał tam już Orlando Sa - mam nadzieję, że będzie mógł zagrać. Nie wiem jeszcze w tym momencie jakie wybiorę rozwiązanie, obserwuję wszystkich na treningach i na podstawie obserwacji podejmę decyzję. Do gry będzie gotowy Raphael Augusto, jest też Helio Pinto - powiedział szkoleniowiec Legii Warszawa Henning Berg.
Sobotni mecz pomiędzy Lechią Gdańsk a Legią Warszawa będzie 51. oficjalnym spotkaniem obu drużyn. Legioniści trzydzieści jeden razy schodzili z boiska w glorii zwycięstwa, dziewięć dzielili się punktami oraz dziesięć przełykali gorycz porażki. Bilans bramkowy 100-41 zdecydowanie przemawia na korzyść drużyny Berga. Ostatni mecz w Gdańsku zakończył się przegraną legionistów 0:2. Katem drużyny Jana Urbana okazał się Daisuke Matsui, który zdobył obie bramki. W tym sezonie zawodnicy biało-zielonych jako jedyni pokonali Legię dwukrotnie w fazie zasadniczej.
Według specjalistów z serwisu bukmacherskiego Bet365 to Legia jest faworytem spotkania z mnożnikiem 1.90. Każda złotówka postawiona na zwycięstwo Lechii będzie mnożona przez 4.00, a kurs na remis wynosi 3.40.
Przypuszczalne składy:
Lechia: Bąk – Pietrowski, Janicki, Bąk, Leković – Makuszewski, Vranjes, Kostrzewa, Sadajew, Grzelczak – Tuszyński
Legia: Kuciak – Bereszyński, Rzeźniczak, Junior, Brzyski – Pinto, Vrdoljak, Jodłowiec, Ojamaa - Duda -Radović
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.