Lechia Gdańsk - Legia Warszawa: Nie dać się dogonić
10.04.2015 12:36
Pojedynek z Lechią będzie ważny z wielu względów – Lech Poznań, który – wydaje się – uwierzył w możliwość realnej walki o mistrzostwo, właśnie w takich spotkaniach wietrzy największą szansę w dogonieniu stołecznej drużyny. Zapowiada się o tyle ciężko, że sobotnia potyczka przebiegać będzie w wyjątkowo gorącej atmosferze, przy prawdopodobnym rekordzie frekwencji i wręcz wojennej atmosferze na trybunach. W pamięci kibiców Legii z pewnością jako koszmar jawi się mecz sprzed trzech lat, kiedy to Legia w podobnym okresie roku na PGE Arenie przegrała walkę o tytuł. Z tamtej drużyny nie zostało jednak wiele, a przecież sytuacja nie jest tak zła i nie wierzymy w ironię losu.
Ekipa kierowana przez Jerzego Brzeczka kolejny już raz przeżyła rewolucyjne okienko transferowe. Nowych graczy nie przybyło może tyle ile latem, jednak i tym razem ruchów ingerujących w dotychczasowy organizm drużyny było sporo. Tym razem wydają się one pozytywne. Mamy na myśli przede wszystkim największą roszadę – pozyskanie Sebastiana Mili, ale też powrót do kraju mocnych ligowców – Jakuba Wawrzyniaka i Grzegorza Wojtkowiaka. Co do gry Mili opinie są raczej podzielone, mimo wszystko dominuje opcja umiarkowanie pozytywna, w przypadku obu bocznych obrońców sytuacja jest jasna – dziennikarze i eksperci doceniają te ruchy. Pomimo pewnych problemów zdrowotnych, wspomniana trójka będzie gotowa do gry z Legią. W dobrej formie jest również Piotr Grzelaczak, warto pamiętać również o solidnym środku pola, w którym dobrą robotę wykonuje Ariel Borysiuk oraz Stojan Vranjes.
Lechia w tym roku zdobyła 14 punktów w 7 meczach, co daje niezłą średnią 2 punkty na mecz. Biało-zieloni nie porywają, ale grają bardzo solidnie. Szczególnie upodobali sobie wynik 1:0, w tym stosunku wygrywali trzykrotnie. To również w jakiś sposób obrazuje tę drużyne, co potwierdza jej kapitan: - Moim ulubionym wynikiem jest 1:0. Bardzo bym chciał, żeby Lechia wygrała właśnie takim rezultatem – powiedział dla Legia.Net przed sobotnim meczem Mila. W ostatnich czterech latach obie ekipy zmierzyły się ze sobą ośmiokrotnie. Pięć razy wygrywała Legia, trzy razy górą byli biało-zieloni. Podczas ostatniego meczu obu zespołów, który odbył październiku zeszłego roku, Legia pokonała Lechię 1:0 po golu Orlando Sa. W swoim ostatnim spotkaniu nasi najbliżsi rywale przegrali na wyjeździe z Cracovią 3:2.
Drużyna trenera Henninga Berga nie ma czasu na radość z awansu do finału Pucharu Polski. Sytuacja w tabeli sprawaia, że każdy kolejny mecz będzie pojedynkiem dużej wagi. Czy drużyna, która przyzwyczajona była do spokojnej przewagi nad rywalami poradzi sobie z tą presją? Ogólna sytuacja zdrowotna Legii nie zmieniła się zbyt bardzo - kontuzji z Podbeskidziem doznał Helio Pinto, który nie był podstawowym graczem. Być może zmieniła się jednak pewna hierarchia. Wszystko to za sprawą dobrej formy Guilherme, który wykorzystał problemy zdrowotne Michała Żyry i w najbliższym czasie może zastąpić na skrzydle. W meczu z Góralami co najmniej obiecująco zaprezentował się też Jakub Kosecki, chociaż wydaje się, że norweski szkoleniowiec nie zaryzykuje i nie wystawi "Kosy" przeciwko silnym bocznym obrońcom Lechii. W dobrej formie wciąż jest Michał Kucharczyk, którego pozycja jest raczej niepodważalna.
Bukmacherzy stawiają w tym pojednku na Legię. Betano za wygraną Lechii proponuje kurs 3.05, za remis 3.35, zaś za zwycięstwo Wojskowych 2.35. Bet365 daje jeszcze mniejsze szanse Lechii, na jej zwycięstwo kurs wynosi 3.20, remis 3.40, triumf Legii to kurs 2.20.
Przypuszczalne składy:
Lechia: Bąk - Wojtkowiak, Janicki, Gerson, Wawrzyniak - Makuszewski, Borysiuk, Vranjes, Mila, Grzelczak - Colak
Legia: Kuciak - Bereszyński, Rzeźniczak, Lewczuk, Brzyski - Guilherme, Vrdoljak, Jodłowiec, Duda, Kucharczyk - Sa
Sędzia: Bartosz Frankowski
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.