Legia bez "Żylety"
13.12.2007 10:39
"Nie wiem, czy wiecie, ostatni mecz na Żylecie" - skandowali kibice Legii podczas ostatniego meczu ligowego. Wygląda na to, że mieli rację. Władze Legii chcą zburzyć trybunę niepokornych fanów. Pretekstem do rozbioru legendarnej trybuny jest rozpoczynająca się w przyszłym roku budowa nowego stadionu przy ul. Łazienkowskiej. Początkowo harmonogram budowy zakładał stopniowe wyburzanie trybun, tak by nie ograniczać liczby widzów.
Jednak KP Legia, który wciąż nie potrafi poradzić sobie z fanami protestującymi przeciwko polityce klubu, lansuje koncepcję rozebrania trzech trybun (za bramkami i trybuny odkrytej) już wiosną 2008 r. Nie jest tajemnicą, że w ten sposób ma zostać stłumiony protest kibiców. Prezes Legii Leszek Miklas już na początku listopada informował, że klub rozważa możliwość zburzenia "Żylety".
Od tamtej pory stosunki na linii klub - kibice nie poprawiły się i pomysł powrócił. Zastrzeżenia do niego mają jednak fani. - To zwykła walka z kibicami, którzy nie boją się mieć własnego zdania. Dlatego jesteśmy przeciwni tej idei - mówi Wojciech Wiśniewski ze Stowarzyszenia Kibiców Legii Warszawa. Klub ripostuje, że jednoczesna modernizacja trzech trybun ma pozwolić na zaoszczędzenie 2 min zł. Ale i tu fani mają inne zdanie. Jesteśmy w kontakcie z komisją przetargową. Wiemy, że nie jest to pomysł, który realnie miałby przynieść wymierne korzyści finansowe uważa Wiśniewski. Zresztą zdrowy rozsądek podpowiada, że brak "Żylety" to mniej sprzedanych biletów, a więc i mniej pieniędzy dla klubu. Oburzenia nie kryje też Wiesław Wilczyński, dyrektor Biura Sportu w Warszawie, który oskarża Legię o działanie na szkodę mieszkańców Warszawy.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.