Legia do remontu
03.06.2007 22:19
Po przegranym na jesieni meczu w Pucharze Polski spotkaniu z ostatnim zespołem trzeciej ligi Stalą Sanok zawodników spotkały bolesne kary finansowe, dwóch odsunięto od zespołu (ale jeden z nich - <b>Piotr Włodarczyk</b> - wrócił do składu). I nic zawodników to nie nauczyło. Teraz odpadają z Pucharu Ekstraklasy z trzecioligowym de facto Górnikiem Łęczna (o ile władze polskiego futbolu nie zmienią decyzji, to sobotni rywal zostanie przesunięty właśnie do tej klasy rozgrywkowej).
Trener Krzysztof Chrobak, który nigdy wcześniej z Legią nie wygrał, zaplanował swoim graczom na poniedziałek badania fizjologiczne, nie wierząc - realnie oceniając możliwości obydwu drużyn - że możliwa jest wygrana w Warszawie jego zespołu. Okazało się jednak, że dla legionistów najważniejsze jest, by wcześniej udać się na urlopy, bo sukces w niepopularnych rozgrywkach niczego poza finansową korzyścią dla klubu przynieść nie może.
Trener Jacek Zieliński obiecał, że przez najbliższe dni zawodnicy, w tym kilku jego byłych kolegów z boiska, na wcześniejszy wypoczynek liczyć nie może. Czyli powinni trenować do 10 czerwca, bo na ten dzień zaplanowany jest finał Pucharu Ekstraklasy. Ale z obietnicy nici, bo władze klubu jednak postanowiły towarzystwo rozpuścić i dać piłkarzom urlopy już od niedzieli. - Już nie mogli na siebie patrzeć - powiedziano w klubie. - Przepraszamy kibiców - powiedział na odchodne kapitan zespołu Łukasz Surma. Tylko co z tego?
Legia przegrała w tym sezonie tyle, że jej kibicom należało się przynajmniej poważne podejście do obowiązków. Tydzień temu była porażka dająca mistrzostwo Zagłębiu Lubin. Z Górnikiem przy Łazienkowskiej byli mistrzowie przegrali drugi mecz z rzędu. A kibice do takich okazji nie chcą się przyzwyczajać. Co z tego, że drużyna uratowała twarz, awansując do Pucharu Intertoto? Jeżeli piłkarze znowu uznają, że to nie są poważne rozgrywki...
- Przydałoby się panu przynajmniej 20 nowych zawodników - zaproponowano Zielińskiemu na pomeczowej konferencji prasowej. - Może - przyznał szkoleniowiec, któremu, gdy jeszcze całkiem niedawno biegał po boisku, lekceważącego podejścia nigdy nie było można zarzucić.
Na razie Legia ma nowego bramkarza Wojciecha Skabę. Pewnie będzie mieć nowego napastnika, reprezentanta kraju juniorów Kamila Grosickiego, którego Pogoń Szczecin chętnie odda za milion złotych. Trzeba wyprzedzać konkurencję, by za parę lat nie powiedzieć, że znowu przespano wszystkich tych, którzy chcieli tu grać, a teraz grają w innych polskich klubach. Ale po przykładzie innych młodych napastników, których Legia już ma (Korzym, Janczyk) trzeba jasno powiedzieć, że młodzi nie będą decydować o obliczu zespołu. Trzeba zmienić pół składu. Pozbyć się nielubianego i niepotrzebnego Hugo, grających "piłkę kobiecą" Juniora czy Marcina Burkhardta. I to nie koniec zmian. Po to, aby za rok jedynym celem dla Legii nie był znów Puchar Intertoto. W poniedziałki w KP Legia odbywają się zebrania zarządu. Oczekujemy odważnych decyzji.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.