Legia Ladies: Bezbramkowy remis w upale

W rundzie jesiennej nasze piłkarki łatwo wygrały w Pułtusku 4:0 po trzech bramkach Amelii Przybylskiej i jednej Barbary Staszewskiej i dzisiaj zwycięstwem chciały zagwarantować sobie przed ostatnią kolejką rozgrywek co najmniej pewne drugie miejsce.

Ponad trzydziestostopniowy upał w Warszawie zapowiadał ciężki mecz, a dodatkowo nasz zespół był osłabiony kadrowo. Kilka zawodniczek podstawowego składu grało wczoraj mecz finałowy barażów o awans do Centralnej Ligi Juniorów U-17 ze Sportisem Bydgoszcz i dzisiaj pauzowało. Stąd kadra meczowa liczyła tylko 12 zawodniczek!

Mimo tego mecz rozpoczął się jak większość spotkań. LSS Legia Ladies atakowały od pierwszych minut i na początku spotkania osiągnęły sporą przewagę. Już w 6 minucie po jednej z akcji zawodniczka gości faulowała w polu karnym legionistkę i sędzia podyktował rzut karny. Niestety strzał Magdaleny Zduńczyk został obroniony przez bramkarkę gości. Chwilę potem mieliśmy dwie groźne akcje zawodniczek z Pułtuska pewnie wybronione przez Klaudię Kowalską.

Do końca pierwszej połowy spotkanie wyrównało się. Obie strony atakowały ale bez wielu klarownych sytuacji. Grające bardzo wysoko piłkarki FUKSa często łapały na spalonym grające z przodu Martynę Syperek i Olgę Miszczak, a w kilku innych sytuacjach po podaniu na wolne pole do Miszczak szybsza okazywała się wybiegająca poza pole karne bramkarka FUKSa.

Najgroźniejszą sytuację przed przerwą miała Zduńczyk w 36 minucie, gdy po szybkim kontrataku lewą stroną wbiegła w pole karne i oddała mocny strzał na bramkę, z trudem obroniony przez bramkarkę. W odpowiedzi tuż przed przerwą dwie akcje miał FUKS, ale ponownie na posterunku była Kowalska.

Po przerwie ponownie ostro rozpoczęły Ladies i już w pierwszej akcji bramkę strzałem głową mogła zdobyć Miszczak, a kilka minut pózniej silnym strzałem sparowanym na rzut rożny popisała się Ada Markiewicz.

Z upływem czasu, widać było że oba zespoły tracą siły przy panującym upale i gra się wyrównała. Tak jak w pierwszej połowie FUKS grał bardzo wysoko, ale niespecjalnie angażował się w atakowanie bramki Legii, a nasze zawodniczki starały się podaniami na skrzydła i szybkimi atakami stwarzać zagrożenie. Niestety w 75 minucie grająca bardzo dobre spotkanie Miszczak otrzymała drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę. Paradoksalnie grająca w osłabieniu Legia nadal prowadziła swoją grę i stworzyła kilka bardzo groźnych sytuacji. Brak zmian i gra w dziesiątkę wymusiła kilka rotacji na pozycjach. Trener Dariusz Radko wysłał do przodu nominalne zawodniczki z obrony dając odpocząć grającym wcześniej z przodu i w środku pola zawodniczkom.

Grając w osłabieniu legionistki miały najlepsze sytuacje w drugiej połowie. Najpierw w 82 minucie Zduńczyk po indywidualnej akcji wyszła sam na sam z bramkarką Pułtuska, która obroniła strzał, a w ostatniej minucie regulaminowego czasu Milena Połosa po ładnym rajdzie prawą stroną oddała strzał z ostrego kąta z pola karnego, także szczęśliwie obroniony przez bramkarkę. Sędzia doliczył 4 minuty, w ciągu których oba zespoły jeszcze zaatakowały, ale wynik 0:0 utrzymał się do końca.

Po dzisiejszym spotkaniu LSS Legia Ladies nadal zajmują drugie miejsce w tabeli. Do rozegrania pozostała jeszcze jedna kolejka, ale wobec wygranej lidera, Jantara Ostrołęka z Vulcanem Wólka Mlądzka 7:0 sprawa awansu już jest rozstrzygnięta i to piłkarki z Ostrołęki (45 pkt) zagrają w przyszłym sezonie w III lidze. 
LSS Legia Ladies (38 pkt) mają  trzy punkty przewagi nad Ostrovią Ostrów Mazowiecka (35 pkt.).

W przyszłym tygodniu w ostanim meczu sezonu nasze piłkarki czeka wyjazd do Nasielska na mecz ze Żbikiem. 

LSS Legia Ladies - FUKS Pułtusk 0:0

Skład Legii: Kowalska -Bodecka, Marciniak, Połosa, Szczypka, Chmielewska, Hajkiewicz, Markiewicz, Zduńczyk, Miszczak, Syperek (60’ Grodkowska).