Igor Strzałek

Legia odwróciła losy sparingu

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

05.12.2022 13:00

(akt. 07.12.2022 20:00)

Piłkarze Legii wygrali 3:1 z I-ligowym GKS-em Tychy, mimo że od 33. minuty przegrywali 0:1. Warszawiacy zdobywali bramki w drugiej połowie. Wyrównał Robert Pich (rzut karny), a potem gole strzelili jeszcze Maciej Rosołek i Igor Strzałek. Sparing odbył się w LTC.
Sparingi zimowe 2022/2023 - Sparingi
Legia WarszawaLegia Warszawa
3 1

(0:1)

GKS TychyGKS Tychy
05-12-2022 13:00 Książenice
YouTube (Legia Warszawa)
31'
33'
39'
39'
46'
46'
53'
61'
67'
83'
85'
Centrum meczowe
Legia WarszawaGKS Tychy
  • 13. Konrad Jałocha

    46'
  • 99. Dominik Połap

    46'
  • 30. Kamil Szymura

    46'
  • 3. Petr Buchta

  • 5. Maciej Mańka

  • 77. Patryk Mikita

    46'
  • 25. Wiktor Żytek

    46'
  • 98. Mateusz Czyżycki

    67'
  • 21. Krzysztof Machowski

  • 88. Natan Dzięgielewski

    46'
  • 19. Daniel Rumin

    46'

Rezerwy

  • 44. Adrian Kostrzewski

    46'
  • 14. Konrad Pipia

    46'
  • 7. Marcin Kozina

    46'
  • 18. Dorian Orliński

    46'
  • 50. Kamil Jasiński

    46'
  • 60. Aleksander Biegański

    46'
  • 29. Tomas Malec

    46'
  • 9. Fryderyk Janaszek

    67'

fot. Marcin Szymczyk

Legioniści wrócili do treningów w ostatni czwartek, a w poniedziałek, 5 grudnia, zmierzyli się w sparingu z I-ligowym GKS-em Tychy. Jak wyglądał wyjściowy skład "Wojskowych"? W bramce stanął Cezary Miszta. Trójosobowy blok defensywny stworzyli Lindsay Rose, Rafał Augustyniak i Yuri Ribeiro. Na wahadłach zagrali Mattias Johansson oraz Makana Baku. W środku pola pojawili się Jurgen Celhaka i Bartosz Kapustka, którzy mieli przed sobą Josue. W ataku wystąpili Ernest Muci oraz Carlitos.

W kadrze stołecznej drużyny zabrakło m.in. Blaza Kramera (problemy z przywodzicielem, prawdopodobnie 3-4 miesiące przerwy; SZCZEGÓŁY), a także kadrowiczów, czyli Kacpra TobiaszaArtura Jędrzejczyka oraz Filipa Mladenovicia, których reprezentacje (Polska i Serbia) są świeżo po odpadnięciu z mundialu w Katarze.  

Początek okazał się spokojny, dość wyrównany, choć z czasem to piłkarze Legii zaczęli przeważać, utrzymywać się przy piłce. Miejscowi często grali w ataku pozycyjnym, starali się zakładać wysoki pressing na połowie I-ligowca, kreowali akcje na ogół w bocznych sektorach, zwłaszcza na lewym skrzydle. Warszawiacy mieli kilka okazji w ofensywie, parę ich uderzeń z pola karnego zostało zablokowanych. Bliski szczęścia był Muci, który po niecałym kwadransie dopadł do podania od Kapustki, ale z jego strzałem uporał się… były bramkarz "Wojskowych", Konrad Jałocha. Jeszcze groźniej zrobiło się w końcówce pierwszej połowy, gdy Albańczyk 2-krotnie uderzał z "szesnastki", lecz bramkarz GKS-u znowu dobrze interweniował. Zawodnikom Kosty Runjaicia brakowało wykończenia. 

Tyszanie głównie się bronili, ale w 33. minucie skorzystali z prezentu i objęli prowadzenie. Rose niedokładnie wycofał piłkę, którą na 18. metrze przechwycił Daniel Rumin. Napastnik GKS-u wbiegł w "szesnastkę" i pokonał Misztę po płaskim uderzeniu z 9. metra. Kilka chwil później ten sam piłkarz mógł drugi raz trafić do siatki z identycznej pozycji, lecz tym razem jego strzał wybronił golkiper Legii.

Charakterystyczne stały się przerzuty ze środka pola do Baku, które posyłał przeważnie Josue. Do czasu, bowiem w 39. minucie Portugalczyk został ukarany czerwoną kartką za spięcie z Dominikiem Połapem, który też wyleciał z boiska (po zmianie stron obie drużyny grały po jedenastu). Starcie przerodziło się w szarpaninę, przepychanki, utarczki słowne. Zawodnicy byli rozdzielani, zrobiło się gorąco.

Legia wyszła na drugą połowę w zupełnie innym składzie. Warszawiacy naciskali, dominowali, kreowali, stworzyli dużo niezłych szans, prezentowali się lepiej niż przed przerwą. Bardzo dobre okazje, po uderzeniach z "szesnastki", mieli m.in. Patryk Sokołowski, Robert Pich, Igor Strzałek i Kacper Skibicki, który wywalczył rzut karny (został sfaulowany). "Jedenastkę" na bramkę zamienił Pich, oddając udany strzał w lewy, dolny róg.

Gospodarze konstruowali kolejne ataki, rozgrywali sporo akcji przez środek, gdzie zyskali przewagę, ale potem tempo chwilowo spadło. W końcówce GKS miał dogodną sytuację na ponowne objęcie prowadzenia, lecz Dominik Hładun dobrze interweniował po strzale z 7. metra. Niewykorzystana okazja I-ligowca się zemściła, gdyż Legia znowu wrzuciła wyższy bieg i... zdobyła 2 bramki w 2 minuty, po uderzeniach na dalszy słupek. Najpierw do siatki, po podaniu Pawła Wszołka, trafił Maciej Rosołek (4. metr, ostry kąt), który moment później asystował przy ładnym golu Strzałka z 18. metra (płaski strzał, po wcześniejszym przełożeniu rywala). Zawodnik z rocznika 2004 dobrze sobie radził, nieźle grał i – jak się okazało – ustalił wynik meczu towarzyskiego.

Legia odwróciła losy rywalizacji i ostatecznie wygrała 3:1 w sparingu z GKS-em. W sobotę, 10 grudnia, stołeczny zespół zmierzy się kontrolnie z II-ligowym Motorem Lublin.

ZOBACZ TAKŻE:

Polecamy

Komentarze (125)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.