Legia odwróciła losy sparingu
05.12.2022 13:00
31. Cezary Miszta
46'29. Lindsay Rose
46'- 46'
5. Yuri Ribeiro
46'- 46'
16. Jurgen Celhaka
46'67. Bartosz Kapustka
46'27. Josue
46'28. Makana Baku
46'20. Ernest Muci
46'19. Carlitos
46'
13. Konrad Jałocha
46'99. Dominik Połap
46'30. Kamil Szymura
46'3. Petr Buchta
5. Maciej Mańka
77. Patryk Mikita
46'25. Wiktor Żytek
46'98. Mateusz Czyżycki
67'21. Krzysztof Machowski
88. Natan Dzięgielewski
46'19. Daniel Rumin
46'
Rezerwy
30. Dominik Hładun
46'63. Jakub Kisiel
46'14. Ihor Charatin
46'17. Maik Nawrocki
46'11. Robert Pich
46'13. Paweł Wszołek
46'- 46'
99. Bartosz Slisz
46'86. Igor Strzałek
46'22. Kacper Skibicki
46'39. Maciej Rosołek
46'
44. Adrian Kostrzewski
46'14. Konrad Pipia
46'7. Marcin Kozina
46'18. Dorian Orliński
46'50. Kamil Jasiński
46'60. Aleksander Biegański
46'29. Tomas Malec
46'9. Fryderyk Janaszek
67'
fot. Marcin Szymczyk
Legioniści wrócili do treningów w ostatni czwartek, a w poniedziałek, 5 grudnia, zmierzyli się w sparingu z I-ligowym GKS-em Tychy. Jak wyglądał wyjściowy skład "Wojskowych"? W bramce stanął Cezary Miszta. Trójosobowy blok defensywny stworzyli Lindsay Rose, Rafał Augustyniak i Yuri Ribeiro. Na wahadłach zagrali Mattias Johansson oraz Makana Baku. W środku pola pojawili się Jurgen Celhaka i Bartosz Kapustka, którzy mieli przed sobą Josue. W ataku wystąpili Ernest Muci oraz Carlitos.
W kadrze stołecznej drużyny zabrakło m.in. Blaza Kramera (problemy z przywodzicielem, prawdopodobnie 3-4 miesiące przerwy; SZCZEGÓŁY), a także kadrowiczów, czyli Kacpra Tobiasza, Artura Jędrzejczyka oraz Filipa Mladenovicia, których reprezentacje (Polska i Serbia) są świeżo po odpadnięciu z mundialu w Katarze.
Początek okazał się spokojny, dość wyrównany, choć z czasem to piłkarze Legii zaczęli przeważać, utrzymywać się przy piłce. Miejscowi często grali w ataku pozycyjnym, starali się zakładać wysoki pressing na połowie I-ligowca, kreowali akcje na ogół w bocznych sektorach, zwłaszcza na lewym skrzydle. Warszawiacy mieli kilka okazji w ofensywie, parę ich uderzeń z pola karnego zostało zablokowanych. Bliski szczęścia był Muci, który po niecałym kwadransie dopadł do podania od Kapustki, ale z jego strzałem uporał się… były bramkarz "Wojskowych", Konrad Jałocha. Jeszcze groźniej zrobiło się w końcówce pierwszej połowy, gdy Albańczyk 2-krotnie uderzał z "szesnastki", lecz bramkarz GKS-u znowu dobrze interweniował. Zawodnikom Kosty Runjaicia brakowało wykończenia.
Tyszanie głównie się bronili, ale w 33. minucie skorzystali z prezentu i objęli prowadzenie. Rose niedokładnie wycofał piłkę, którą na 18. metrze przechwycił Daniel Rumin. Napastnik GKS-u wbiegł w "szesnastkę" i pokonał Misztę po płaskim uderzeniu z 9. metra. Kilka chwil później ten sam piłkarz mógł drugi raz trafić do siatki z identycznej pozycji, lecz tym razem jego strzał wybronił golkiper Legii.
Charakterystyczne stały się przerzuty ze środka pola do Baku, które posyłał przeważnie Josue. Do czasu, bowiem w 39. minucie Portugalczyk został ukarany czerwoną kartką za spięcie z Dominikiem Połapem, który też wyleciał z boiska (po zmianie stron obie drużyny grały po jedenastu). Starcie przerodziło się w szarpaninę, przepychanki, utarczki słowne. Zawodnicy byli rozdzielani, zrobiło się gorąco.
Legia wyszła na drugą połowę w zupełnie innym składzie. Warszawiacy naciskali, dominowali, kreowali, stworzyli dużo niezłych szans, prezentowali się lepiej niż przed przerwą. Bardzo dobre okazje, po uderzeniach z "szesnastki", mieli m.in. Patryk Sokołowski, Robert Pich, Igor Strzałek i Kacper Skibicki, który wywalczył rzut karny (został sfaulowany). "Jedenastkę" na bramkę zamienił Pich, oddając udany strzał w lewy, dolny róg.
Gospodarze konstruowali kolejne ataki, rozgrywali sporo akcji przez środek, gdzie zyskali przewagę, ale potem tempo chwilowo spadło. W końcówce GKS miał dogodną sytuację na ponowne objęcie prowadzenia, lecz Dominik Hładun dobrze interweniował po strzale z 7. metra. Niewykorzystana okazja I-ligowca się zemściła, gdyż Legia znowu wrzuciła wyższy bieg i... zdobyła 2 bramki w 2 minuty, po uderzeniach na dalszy słupek. Najpierw do siatki, po podaniu Pawła Wszołka, trafił Maciej Rosołek (4. metr, ostry kąt), który moment później asystował przy ładnym golu Strzałka z 18. metra (płaski strzał, po wcześniejszym przełożeniu rywala). Zawodnik z rocznika 2004 dobrze sobie radził, nieźle grał i – jak się okazało – ustalił wynik meczu towarzyskiego.
Legia odwróciła losy rywalizacji i ostatecznie wygrała 3:1 w sparingu z GKS-em. W sobotę, 10 grudnia, stołeczny zespół zmierzy się kontrolnie z II-ligowym Motorem Lublin.
ZOBACZ TAKŻE:
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.