Legia przed rewanżem.
24.05.2002 21:05
Nie byłem zaskoczony, że tym składem Legia pokonała Wisłę. Nie spodziewałem się, że będzie 3:0. Ale skoro my wygraliśmy tyle, to i Wisła może. Dlatego musimy uważać - mówi trener Legii Dragomir Okuka przed rewanżowym spotkaniem finału Pucharu Ligi w Krakowie.
Premia w wysokości 600 tys. zł jest na wyciągnięcie ręki. Gdyby drużyna stołeczna zdobyła trofeum, jej łączny zarobek za wszystkie mecze rozegrane w tej edycji Pucharu Ligi wyniósłby 1 mln 450 tys. zł. I wszystko wskazuje na to, że cel zostanie osiągnięty.
Choć łatwo nie będzie - do wcześniejszych ubytków kadrowych doszły kolejne. Za żółte kartki w niedzielę nie wystąpią Wojciech Szala i Radosław Wróblewski. Mięsień naderwał Marjan Gerasimovski. Macedończykowi kończy się okres wypożyczenia, więc wychodzi na to, że w środę zagrał dla Legii po raz ostatni. - Skład jest osłabiony, ale kadrę mamy wyrównaną. Dlatego każdy może zastąpić każdego. Mamy pewną obronę, świetnie dyrygowaną przez Marka Jóźwiaka. Chłopcy powinni sobie poradzić - mówi Wróblewski.
W Wiśle ze względu na kontuzję nie zagra Mauro Cantoro, poobijany jest także Tomasz Frankowski. W starciu z Moussą Yahayą rękę złamał Marcin Baszczyński i jego także oczywiście zabraknie. Za kartki pauzuje Kamil Kuzera.
- Trzeba pamiętać, że Legia odpoczywała, gdy my harowaliśmy w dwóch meczach o Puchar Polski. Dlatego rywale byli świeżsi. W Warszawie przegraliśmy wysoko, ponieważ zawodnicy poczuli się zbyt pewnie. A Legii lekceważyć nie wolno - twierdzi trener krakowian Henryk Kasperczak. - Wierzymy w sukces. Najważniejsze, żeby piłkarze też w to uwierzyli.
Po tym meczu obie drużyny rozpoczynają urlopy. Legia w poniedziałek spotyka się w klubowym budynku, a potem każdy z piłkarzy rusza w swoją stronę. Trener Okuka odlatuje do Belgradu w poniedziałek po południu. - Martwi mnie, że z klubu odchodzą kolejni zawodnicy, a nie przychodzą nowi. Rozmawiałem z prezesem Zarajczykiem i usłyszałem, że pod tym względem będzie lepiej. W tej chwili nadal nie wiem, czy zostanę w Legii. Ale gdybym nawet miał odejść, to wrócę choćby na chwilę, choćby po to, by się pożegnać. Szkoda byłoby przerywać pracę w pół drogi, bo sezon mieliśmy świetny - mówi Okuka.
Wisła Kraków - Legia Warszawa. Niedziela, godz. 20.30. Stadion przy ul. Reymonta 22. Wisła: Artur Sarnat - Mariusz Jop, Bogdan Zając, Kazimierz Moskal, Grzegorz Kaliciak - Grzegorz Pater, Mirosław Szymkowiak, Ibrahim Sunday, Kamil Kosowski - Kalu Uche, Tomasz Frankowski. Legia: Radostin Stanew - Siergiej Omieljańczuk, Marek Jóźwiak, Sebastian Nowak - Tomasz Sokołowski, Adam Majewski, Aleksandar Vuković, Moussa Yahaya, Tomasz Kiełbowicz - Stanko Svitlica, Łukasz Mierzejewski.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.