Legia – Radomiak: Na trybunach przyjaźń, na boisku walka
02.09.2022 08:15
Mimo że Legia nie gra na razie wybitnie, brakuje jej stabilności, to za dotychczasowe wyniki nie można mieć do niej większych zastrzeżeń. Zespół z Warszawy jest wiceliderem ligi z dorobkiem 14 punktów w 7 spotkaniach (4 zwycięstwa, 2 remisy, 1 porażka) i stratą 2 "oczek" do liderującej Wisły Płock. W ostatni wtorek drużyna awansowała do 1/16 finału Pucharu Polski. Nie obyło się bez męczarni, nerwów, dogrywki, lecz "Wojskowi" dopięli swego i pierwszy raz w historii pokonali Bruk-Bet Termalikę (3:2) w Niecieczy. Duża w tym zasługa Carlitosa, bohatera meczu, zdobywcy dwóch bramek, oraz Josue, który strzelił gola na 2:2, dającego nadzieję na uniknięcie blamażu, a potem miał asystę przy decydującym trafieniu Hiszpana.
Patrząc szerzej, nieoczywistym pozytywem jest to, że stołeczny zespół już trzeci raz w tym sezonie pokonał przeciwnika, który wcześniej zbytnio mu nie leżał. Takimi drużynami, poza I-ligowcem, były również Piast Gliwice (pierwsza wygrana przy Łazienkowskiej od 2018 roku) i Stal Mielec (pierwsze zwycięstwo od powrotu biało-niebieskich do ekstraklasy). Przed "Wojskowymi" kolejna szansa na zatrzymanie niewygodnego rywala, czyli Radomiaka, z którym dwukrotnie przegrali w minionych rozgrywkach (1:3, 0:3). – Znam bilans tych spotkań, ale to nie może być wymówka – mówił na czwartkowej konferencji prasowej trener Legii, Kosta Runjaić.
Warszawiacy chcą udanie rozpocząć weekend i pomyślnie zakończyć mały maraton, w którym biorą udział od zeszłego piątku (trzy mecze w osiem dni). Mają szanse na trzecie zwycięstwo w ciągu tygodnia, co na pewno by ich dodatkowo nakręciło. Jest o co walczyć, bo ewentualne pokonanie "Zielonych" sprawi, że "Wojskowi" zostaną liderem tabeli przynajmniej do najbliższego poniedziałku, czyli spotkania Wisły Płock, będącej aktualnie na czele stawki.
Legii nie będzie łatwo przeciwko Radomiakowi, choćby z tego względu, że ma w nogach 120 minut meczu z Termaliką, który od początku do końca – oprócz Cezarego Miszty – zagrali Rafał Augustyniak, Yuri Ribeiro, Paweł Wszołek, Bartosz Slisz i Carlitos. – Do LTC wróciliśmy o czwartej nad ranem, od razu przeszliśmy do fazy regeneracyjnej, w czwartek przeprowadziliśmy taki właśnie trening, a po przespanej nocy zastanowimy się nad składem. Nie wszyscy będą w pełni wypoczęci, ale mówimy o zawodowych sportowcach, więc nie powinno mieć to wpływu na dyspozycję. Jeśli chcemy być w gronie topowych zespołów w Polsce, musimy się prezentować jak najlepiej, również wtedy, kiedy nie będziemy mieli tyle czasu na odpoczynek, ile normalnie. Chcemy spiąć klamrą trudniejszy tydzień, wygrać i spowodować, że będziemy w dobrych nastrojach – stwierdził Runjaić.
Niemiec jest zadowolony z transferów, które zostały przeprowadzone w ostatnich tygodniach, zwłaszcza biorąc pod uwagę okoliczności. – Wszyscy w klubie staraliśmy się, aby to okienko wyszło jak najlepiej. Mamy fajną mieszankę – są osobowości, gracze z charakterem, czuć jedność w zespole. Jest kombinacja młodości i doświadczenia. Doszedł do nas Carlitos, jeden z najważniejszych elementów tej układanki. Drużyna walcząca o najwyższe cele musi mieć bramkostrzelnego napastnika – skomentował trener "Wojskowych". – Mamy już zaplanowane ruchy na zimę i kolejne lato, choć do tego czasu może się trochę wydarzyć, ocena piłkarzy na przestrzeni całego roku może dać sporo do myślenia. (…) Pozycje? Myślę, że nikt z piłkarzy się nie obrazi, bo obecna kadra jest dość wąska i każdy dostanie szansę gry, ale jest to prawa obrona, "ósemka", być może jeszcze jeden skrzydłowy. Stoper? Zobaczymy, jak poradzi sobie Abu Hanna w Lechii Gdańsk – dodał dyrektor sportowy Legii, Jacek Zieliński.
Sztab szkoleniowy nie może narzekać na sytuację zdrowotną, która nie uległa pogorszeniu po meczu w Niecieczy. Do dyspozycji są wszyscy piłkarze z wyjątkiem Jakuba Kisiela (zmęczeniowe złamanie piątej kości śródstopia) i Blaza Kramera, który miał problemy z przywodzicielem, spojeniem łonowym i na początku sierpnia przeszedł zabieg chirurgiczny. W przyszłym tygodniu Słoweniec wznowi lekkie zajęcia z zespołem, a pod koniec września, czyli po przerwie na mecze reprezentacji narodowych, powinien być gotowy do gry.
Jak może wyglądać podstawowy skład "Wojskowych" na rywalizację z Radomiakiem? Do bramki wróci Kacper Tobiasz. Czteroosobowy blok defensywny stworzą Mattias Johansson, Artur Jędrzejczyk, Augustyniak i Filip Mladenović. Na "szóstce" można się spodziewać Slisza, a role "ósemek" będą pełnili Josue oraz Bartosz Kapustka. Na skrzydłach pojawią się Wszołek i Makana Baku, na szpicy zagra Carlitos.
fot. Piotr Kucza / FotoPyK
Radomiak obiecująco wszedł w sezon. Na tę chwilę zajmuje 5. miejsce w klasyfikacji z dorobkiem 11 punktów w 7 meczach (3 zwycięstwa, 2 remisy, 2 porażki), a we wtorek przeszedł do 1/16 finału Pucharu Polski dzięki wyjazdowej wygranej z RKS-em Radomsko (3:0). "Zieloni" będą się chcieli zrehabilitować za porażkę w poprzedniej kolejce ligowej, z Koroną Kielce (0:2). – W ostatnich dniach zwracaliśmy uwagę zwłaszcza na to, by dynamiczniej budować akcje, szybciej grać. W spotkaniu z kielczanami pojawiło się sporo przetrzymań piłki, brakowało płynności, było mało dośrodkowań z bocznych sektorów. Nie jest to trudne do poprawy, pozostaje kwestia szybszego myślenia na murawie. I będzie lepiej – powiedział trener klubu z Radomia, Mariusz Lewandowski.
"Zieloni" podziałali trochę w letnim oknie transferowym. Pozyskali m.in. Roberto Alvesa (FC Winterthur), Michała Feliksa (Garbarnia Kraków) i Lisandro Semedo (Fortuna Sittard), a także ściągnęli – na zasadzie rocznych wypożyczeń – dwóch bramkarzy-młodzieżowców, czyli Gabriela Kobylaka (Legia Warszawa) i Jakuba Ojrzyńskiego (Liverpool FC). Z klubu odeszli za to Karol Angielski (Sivasspor), Jo Santos (Turan Turkiestan) czy Filip Majchrowicz (Pafos FC – transfer czasowy).
Kobylak zaczął sezon w wyjściowej jedenastce, zagrał w pierwszych czterech meczach ekstraklasy, ostatnio usiadł na ławce, ale w piątek powinien wrócić między słupki. Trener Lewandowski powiedział na czwartkowym briefingu prasowym, że nie dostał żadnej informacji, iż "Zieloni" muszą zapłacić "Wojskowym" za ewentualny występ 20-latka przy Łazienkowskiej. Kobylak, który jest związany z Legią od 2018 roku, ma ciekawego konkurenta w walce o skład, czyli Ojrzyńskiego, z którym rywalizował już wcześniej, w… Warszawie. – Mamy dobry kontakt, jesteśmy razem w pokoju przy okazji meczów wyjazdowych. Gdy Kuba przychodził do Radomiaka, w którym już chwilę byłem, to wybraliśmy się na kawkę, rozmawialiśmy o Legii, powspominaliśmy parę historii. A rywalizacja jest na boisku, wtedy każdy walczy dla siebie – opowiadał nam zawodnik z rocznika 2002. W kadrze Radomiaka są też inni byli piłkarze "Wojskowych" – Daniel Łukasik (52 gry w "jedynce", 2 mistrzostwa, 2 Puchary Polski) i Mateusz Cichocki (5 spotkań w sezonie 2013/14).
Legia zagrała tylko 4 oficjalne mecze z Radomiakiem. Odniosła jedno zwycięstwo, raz zremisowała (sezon 1984/85) i dwukrotnie przegrała (rozgrywki 2021/22). Jak będzie tym razem? Tego dowiemy się wieczorem. – Spodziewamy się trudnej rywalizacji, szczególnie dla kibiców to mecz przyjaźni, bardzo ważny, derbowy, na trybunach będzie show, obiekt przy Łazienkowskiej się raczej zapełni. Chcielibyśmy się dopasować do atmosfery na stadionie i żeby obie drużyny zagrały widowiskowe spotkanie, obfite w bramki. Wiadomo, każdy walczy o zwycięstwo, jedziemy tam po trzy punkty – mówił Lewandowski.
– Radomiak to ciekawa drużyna, w Pogoni się z nim męczyliśmy, szczególnie jesienią. Jeśli ma dobry dzień, to może pokonać każdego, jego kadra jest pełna jakościowych zawodników. Musimy się zaprezentować jako zespół, grać agresywnie przez 90 minut, musi być mniej złych wyborów i pomyłek przy podaniach. Na pewno stworzymy kilka sytuacji i wierzę, że dzięki nim przesądzimy o losach spotkania. Jesteśmy świadomi wyzwania. Trzeba ruszyć na przeciwnika od pierwszej sekundy i wykorzystać potencjał kibiców – nie chcemy powtórki z meczu z Górnikiem Zabrze, w którym zaczęliśmy grać w piłkę dopiero po przerwie. (…) Liczę na fantastyczną atmosferę z trybun, kibice potrafią nas pchnąć do przodu. Świadomość, że tak wielka grupa fanów ponownie nas wesprze, powoduje, że będziemy w stanie wspinać się jeszcze wyżej w tabeli – powiedział Runjaić.
Spotkanie, które poprowadzi Piotr Lasyk, odbędzie się w piątek, 2 września (godz. 20:30). Transmisja w CANAL+ 4K, CANAL+ SPORT i CANAL+ online (TUTAJ). Redakcja Legia.Net przeprowadzi relację tekstową na żywo, a po zakończeniu gry zapraszamy do zapoznania się z naszymi materiałami.
Przypuszczalne składy:
Legia: Tobiasz – Johansson, Jędrzejczyk, Augustyniak, Mladenović – Slisz – Wszołek, Josue, Kapustka, Baku – Carlitos
Radomiak: Kobylak – Grzybek, Rossi, Cichocki, Abramowicz – Nascimento, Cele, Alves – Leandro, Maurides, Machado
ZOBACZ TAKŻE:
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.