Legia rozbita w Krakowie

Redaktor Redakcja Legia.Net

Redakcja Legia.Net

Źródło: Legia.Net

31.03.2019 18:00

(akt. 05.04.2019 21:36)

Piłkarze Legii przegrali z Wisłą w Krakowie 0:4 i wracają do Warszawy bez punktów i w paskudnych nastrojach. Niestety legioniści przegrali z Białą Gwiazdą całkowicie zasłużenie.
Lotto Ekstraklasa 2018/2019 - 27. kolejka
Wisła KrakówWisła Kraków
4 0

(2:0)

Legia WarszawaLegia Warszawa
31-03-2019 18:00 Kraków
Bartosz Frankowski Canal +
5'
40'
42'
71'
72'
77'
82'
Centrum meczowe
Wisła KrakówLegia Warszawa
  • 1. Mateusz Lis

  • 8. Łukasz Burliga

  • 27. Marcin Wasilewski

  • 4. Maciej Sadlok

  • 2. Rafał Pietrzak

  • 16. Jakub Błaszczykowski

  • 10. Vullnet Basha

  • 28. Vukan Savicević

  • 7. Sławomir Peszko

    82'
  • 11. Krzysztof Drzazga

  • 24. Marko Kolar

Rezerwy

  • 12. Tobiasz Weinzettel

  • 5. Lukas Klemenz

  • 9. Rafał Boguski

    82'
  • 26. Kamil Wojtkowski

  • 29. Matej Palcić

  • 80. Patryk Plewka

  • 98. Wojciech Słomka

- Zapis relacji"na żywo"

Trener Legii wystawił skład zgodny z przypuszczeniami. Zaskoczył jedynie obsadą lewej obrony. Adam Hlousek jest zdecydowanie lepszy w defensywie, bardziej solidny i to on wydawał się być pewniakiem na spotkanie z Wisłą w Krakowie. Luis Rocha w defensywie często się myli, za to jest lepszy w ofensywie czyli pasuje na zespoły, które się bronią i większą część meczu spędzają na własnej połowie. Niestety Czech doznał urazu i Ricardo Sa Pinto postawił na rodaka. Już w czwartej minucie Rocha został ograny przez Jakuba Błaszczykowskiego, na bramkę uderzał Krzysztof Drzazga, piłkę zdołał odbić Radosław Cierzniak, ale wobec dobitki Sławomira Peszki był już bezradny.

Później Rocha ze zmiennym szczęściem radził sobie z reprezentantem Polski, wspomagał go Marko Vesović. Kiedy wydawało się, że najgorsze już za Portugalczykiem, nadeszła 41 minuta meczu. Lewy obrońca Legii znalazł się na środku bloku defensywnego i zatrzymał w polu karnym piłkę ręką. Decyzja nie mogła być inna – rzut karny. Jedenastkę pewnym strzałem na bramkę zamienił Błaszczykowski i było 2:0 dla Białej Gwiazdy.

Legioniści dwukrotnie zagrozili bramce Mateusza Lisa – raz po szybkim odbiorze i kapitalnym zachowaniu Carlitosa. Hiszpan niczym na Playstation ograł Macieja Sadloka, poradził sobie z Marcinem Wasilewskim, ale jego strzał obronił bramkarz gospodarzy. Ważne odnotowania było też uderzenie Iuriego Medeirosa – minimalnie niecelne.

Jeszcze pod koniec pierwszej części gry trener Legii zdecydował się zdjąć z boiska Pawła Stolarskiego i wpuścić do gry Sandro Kulenovicia. Nie było już czego bronić, więc wzmocniona została ofensywa.

W drugiej połowie Legia grała ambitnie, ale efektów nie było – poza jednym strzałem Carlitosa po rzucie rożnym z dość ostrego kąta. Najbardziej bolał kompletnie przegrany środek pola – nie było ani piłkarza, który by zdobywał teren jak kiedyś Tomasz Jodłowiec, ani zawodników którzy by regulowali tempo gry – jak niegdyś Vadis Odjidja Ofoe czy Miroslav Radović. Do tego dochodziły błędy indywidualne, złe przyjęcia piłki, złe wybory. To wszystko składało się na wynik – który po rzucie wolnym Rafała Pietrzaka brzmiał już 3:0 dla Wisły Kraków.

Wtedy trener Sa Pinto dokonał zmian – Michał Kucharzyk i Kasper Hamalainen zmienili na boisku Medeirosa i Carlitosa – piłkarzy, którzy jako jedyni stwarzali zagrożenie pod bramką rywala. Jeśli ktoś miał jeszcze jakąkolwiek nadzieję na zmianę wyniku, to w tym momencie musiała ona bezpowrotnie zniknąć. Po pięciu minutach Sadlok zagrał kapitalną piłkę w pole karne do Marko Kolara, a ten huknął pod poprzeczkę i zrobiło się 4:0.

Legia została kompletnie rozbita w Krakowie i była to porażka całkowicie zasłużona. Wisła była lepsza od mistrzów Polski niemal w każdym aspekcie gry. Pomysł Ricardo Sa Pinto na grę kolejny raz okazał się nietrafiony. Czas coś zmienić, bo za chwilę może być za późno.

Autor: Marcin Szymczyk

 

Polecamy

Komentarze (1436)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.