News: Legia rozpoczęła przygotowania do meczu z Lechem

Legia rozpoczęła przygotowania do meczu z Lechem

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

17.03.2015 17:03

(akt. 13.12.2018 12:18)

Poniedziałek był dla piłkarzy Legii dniem wolnym od zajęć, we wtorek w samo południe wszyscy zjawili się na boisku treningowym. Wszyscy byli w dobrych nastrojach, bo pogoda piękna, słoneczko świeci – nic tylko trenować. Na murawie zabrakło jedynie Dossy Juniora - narzeka na problemy z łydką, pojawił się za to zaproszony z zespołu rezerw Michał Trąbka. Temu jak sobie radzi przyglądał się z boku trener drugiego zespołu Jacek Magiera.

Zdjęcia z treningu (fot. Marcin Szymczyk)

Jako pierwsi na boisku pojawili się bramkarze - Dusan Kuciak i Konrad Jałocha wraz z trenerem Krzysztofem Dowhaniem. Po chwili dołączył do nich Arkadiusz Malarz, który dość niespodziewanie stał się pierwszym bramkarzem. „Dusi” nie zamierza się jednak poddawać i chce powalczyć ze wszystkich sił o odzyskanie pozycji pierwszego golkipera.


Pozostali mieli rozbieganie i zajęcia ogólnorozwojowe. Ci którzy w niedzielę zagrali z Wisłą Kraków w większym wymiarze czasowym, mieli lżejsze i krótsze zajęcia – wymieniali podania, ćwiczyli przyjęcia piłki i grali w siatkonogę. Po godzinie udali się do budynku klubowego. – Ostatnio udało mi się zdobyć bramkę przy Łazienkowskiej z Lechem. Uciszyłem kibiców „Kolejorza”? Nie myślałem o tym w ten sposób, raczej chciałem sprawić radość naszym fanom. Nie ważne kto strzeli teraz w Poznaniu, choć nie miał bym nic przeciwko bym to ja trafił do siatki – powiedział krótko „Bereś”.


Ci, którzy zostali na boisku zagrali w gierkę na skróconym polu gry – po siedmiu. W zielonych strojach wystąpili – Malarz – Misiak, Pinto, Furman, Kosecki – Masłowski, Sa zaś w pomarańczowych trykotach – Kuciak – Broź, Lewczuk, Wieteska, Brzyski – Kalinkowski, Trąbka. W gierce porządnie oberwał Orlando Sa w starciu o piłkę z Łukaszem Broziem, ale na szczęście skończyło się na lekkim stłuczeniu.


Na koniec treningu z trenerem Kazimierzem Sokołowskim ćwiczyli indywidualnie Jakub Kosecki, Dominik Furman, Helio Pinto i Norbert Misiak. Kiedy wszyscy już opuścili boisko rywalizowali ze sobą w rzutach wolnych Tomasz Brzyski z Furmanem. „Furmi” wygrał 5:1 i nie dał szans bardziej doświadczonemu koledze.


Kolejne zajęcia zostały zaplanowane na środę na godzinę 15:30.

Polecamy

Komentarze (87)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.