Legia sięga po nadzieję rosyjskiego futbolu
24.02.2009 09:17
Niespełna 21-letniego piłkarza wypatrzyli skauci Legii. Wczoraj przyleciał on do Warszawy i już po południu ćwiczył z zespołem.– Od dłuższego czasu obserwujemy piłkarzy z Litwy, Łotwy, Estonii czy Białorusi. Ten zawodnik jest bardzo zdeterminowany, aby wyjechać do lepszej ligi niż estońska. W zaproszeniu na testy do Polski pomógł nam jego menedżer – wyjaśnia <b>Mirosław Trzeciak</b>, wiceprezes i dyrektor sportowy Legii.
Czasu na decyzję jest jednak niewiele, bo w sobotę kończy się w Polsce okno transferowe. – Zdaję sobie sprawę, że mam tylko trzy dni treningów na pokazanie swoich umiejętności. Ale to dużo czasu. Wiem, że jestem w dobrej formie – mówi Nikita Andrejew. – O możliwości wyjazdu na testy do Legii poinformował mnie prezydent mojego klubu. Nie zastanawiałem się ani chwili – dodaje.
Andrejew urodził się 22 września 1988 roku w Narwie w Estonii, ale jest Rosjaninem. Ma prawie 180 cm wzrostu i waży 74 kg. W ostatnim sezonie strzelił w lidze estońskiej 22 bramki. W reprezentacjach młodzieżowych Rosji wystąpił 11 razy i zdobył dwa gole.Trener Urban na razie nie wypowiada się o ewentualnych umiejętnościach rosyjskiego napastnika. – Trudno oceniać zawodnika po kilku ćwiczeniach siłowych. W poniedziałek nie mieliśmy zajęć z piłką, a jedynie trening siłowy – dodaje szkoleniowiec Legii.
O możliwościach nowego piłkarza chętniej mówi dyrektor Trzeciak. – To młody i perspektywiczny zawodnik. Jest szybki, agresywny, dynamiczny. Potrafi strzelać zarówno głową, jak i nogą, z reguły po szybkich akcjach. Ma trzy dni na testy w Legii. Zobaczymy, jak to wytrzyma psychicznie. W grę wchodzi jedynie wypożyczenie zawodnika do czerwca. To byłby ostatni transfer Legii. Nikogo na siłę sprowadzać nie będziemy – podsumowuje Trzeciak.
Sam piłkarz na razie jest trochę zagubiony.
– W poniedziałek rano wyruszyłem do Polski. W południe byłem już w Warszawie i od razu rozpocząłem trening – komentuje. – Wiem, że Legia to dobry klub, grający na wysokim poziomie, walczący zawsze o mistrzostwo. Ma bardzo dobrą infrastrukturę i dobre zaplecze. Widzę, że niebawem będzie też miał nowy stadion. Legia dla mnie to krok do przodu w karierze, możliwość rozwoju jako piłkarza – ocenia młody zawodnik Levadii.
Zapytany o doniesienia prasowe dotyczące wydarzeń sprzed trzech lat odpowiada – Nie miałem żadnych problemów z prawem. Nigdy nie było sprawy, ale gazety często piszą nieprawdziwe rzeczy – podkreśla stanowczo Andrejew. Z Legią ma trenować do czwartku. Tego dnia zespół wyjedzie na jednodniowe zgrupowanie przed piątkowym meczem z Polonią Warszawa.
Nikita Andrejew
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.