Legia Warszawa - Metalurgs Lipawa 5:1 - Pewny awans
26.07.2012 20:30
- Pomeczowy komentarz Jana Urbana
Jan Urban miał zaskoczyć hiperofensywnym ustawieniem z czterema napastnikami w osobach Marka Saganowskiego, Michała Kucharczyka, Danijela Ljuboi oraz Jakuba Koseckiego, ale założenia pokrzyżował uraz Serba. Zastąpił go w wyjściowej jedenastce lepszy w destrukcji Janusz Gol.
Dla legionistów spotkanie rozpoczęło się najlepiej jak mogło. Dość szybko wyszli na prowadzenie po dośrodkowaniu Miroslava Radovicia i golu strzelonym głową przez Saganowskiego. Podopieczni Urbana byli aktywni i nawet chwilę później po zagraniu Koseckiego do Radovicia mogli podwyższyć. Sytuacja była godna pozazdroszczenia, prowadzili i mogli grać na luzie. Zwłaszcza, że rywale wyszli w składzie z pięcioma defensorami. W 20 minucie świetnym podaniem do Kucharczyka popisał się Daniel Łukasik, ale bramka nie padła. Rywale nie mieli pomysłu na konstruowanie akcji, nie mogli nawet zbliżyć się pod bramkę strzeżoną przez Dusana Kuciaka. Siedzący na ławce rezerwowych Urban mógł spokojnie obserwować spotkanie.
Pięć minut później po akcji Gola udanie w pole karne wbiegł Artur Jędrzejczyk, dośrodkował , ale Saganowski pomylił się minimalnie. Kolejna bramka wisiała w powietrzu, mimo że Sagan za moment znowu spudłował. Z drugiej strony łatwość dochodzenia do sytuacji przez nowy nabytek Legii była godna pochwalenia. W dodatku świetnie spisywał się Łukasik, który raz za razem odbierał piłkę zawodnikom Metalurgsa. W końcu stało się to, co musiało się. Tor lotu piłki po strzala Jakuba Wawrzyniaka zmienił Saganowski i futbolówka wpadła do siatki. Legia prowadziła 2:0. Tuż przed przerwą Łotysze zdobyli jednak bramkę. Fatalny błąd popełnił Michał Żewłakow i Wladimir Kamess umieścił piłkę w siatce.
Już dziesięć minut po wznowieniu gry czerwoną kartkę za brutalny faul na Kucharczyku otrzymał Gendijs Solonicins. Na boisku tymczasem niewiele się działo, a realizator mógł pokazać siedzącego na trybunach Ljuboję. Aż do 57 minuty, gdy po dobrym podaniu szybkiego Koseckiego padł gol. A jego strzelcem okazał się… Janusz Gol. Pięć minut poźniej padła kolejna bramka. Na murawie w miejsce Kucharczyka pojawił się Michał Żyro i od razu przycelował skutecznie z rzutu wolnego. Legia prowadziła 4:1 i była pewna awansu. Urban dał pograć rezerwowym i w miejsce Łukasika pojawił się Dominik Furman.
Legionistom było jednak mało. Mieli na łopatkach rozłożonego rywala, mimo to na bramkę Metalurgsa sunął atak za atakiem. Po podaniu Furmana w słupek trafił Kosecki, kolejną okazję zmarnował Saganowski. Legionistom wychodziło niemal wszystko. Pod koniec spotkania padł kolejny gol, tym razem znowu Sagana, który skompletował hat-trick. Ostatecznie warszawianie wygrali 5:1, będąc zespołem zdecydowanie lepszym.
Legia - Metalurgs 5:1 (2:1)
4' Marek Saganowski
39' Marek Saganowski
45' Wladimir Kamess
57' Janusz Gol
62' Michał Żyro
80' Marek Saganowski
Żółte kartki: Jędrzejczyk, Kosecki - Hmizs, Tamosauskas
Czerwona kartka: Solonicins 54'
Legia: Kuciak - Jędrzejczyk, Żewłakow (77' Suler), Astiz, Wawrzyniak - Łukasik (65' Furman) - Kucharczyk (62' Żyro), Radović, Gol, Kosecki - Saganowski
Metalurgs: Dorosevs - Baguzis, Mihadjuks, Hmizs (89' Kaunieks), Solonicins - Leliuga, Mezs, Tamosauskas - Afanasjevs (69' Sadcins), Kamess, Savalnieks
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.