Legia Warszawa – Raków Częstochowa: Mecz wicemistrza z mistrzem

Trzy dni temu legioniści ulegli na wyjeździe 0:1 AZ w 2. kolejce fazy grupowej Ligi Konferencji Europy, ponieśli drugą porażkę z rzędu i czuli spory niedosyt, tym bardziej, że od 65. minuty rywale grali w osłabieniu, gdyż Mayckel Lahdo został ukarany czerwoną kartką. Wicemistrzowie Polski mogli wywalczyć choćby punkt, ale wykreowali za mało sytuacji, zabrakło im precyzji w ostatnim podaniu, trochę zacięli się z przodu – za nimi drugie spotkanie, w którym nie zdobyli ani jednej bramki. Tematy piłkarskie szybko zeszły na dalszy plan, ponieważ przykrył je pomeczowy skandal w Alkmaar. Doszło do zamieszek pod stadionem, prezes Dariusz Mioduski był popychany i uderzany przez policję, a Josue oraz Radovan Pankov spędzili noc w areszcie, z którego zostali zwolnieni w piątek. – Drużyna była wstrząśnięta, nikt czegoś takiego nie przeżył. Wydaje mi się, że ta sytuacja powinna jeszcze bardziej skonsolidować klub, zespół. Mamy waleczny charakter, takie rzeczy mogą nas tylko zmobilizować – mówił właściciel "Wojskowych".

Warszawiacy chcą się zrehabilitować za dwie porażki z rzędu, a nieprawdopodobne wydarzenia w Alkmaar powinny dać im więcej siły, jeszcze bardziej scalić zespół, który stopniowo się rozwija i marzy o 1. miejscu w PKO Ekstraklasie na koniec sezonu. Obecnie zajmuje 2. pozycję z dorobkiem 20 punktów (6 zwycięstw, 2 remisy, 1 porażka) i dwoma "oczkami" straty do Śląska Wrocław, który zagrał o jedno spotkanie więcej. Mistrzostwo Polski to cel "Wojskowych", do którego spróbują się leciutko zbliżyć w niedzielę. Nie będzie o to łatwo, gdyż czeka ich mecz z Rakowem Częstochowa, ale pokonanie obrońcy tytułu smakowałoby wybornie. – Będziemy dobrze przygotowani, towarzyszy nam uczucie chęci zwycięstwa – tłumaczył trener Legii, Kosta Runjaić.

Legia ma bardzo dobre wspomnienia z meczów z Rakowem z 2023 roku. W kwietniu zwyciężyła u siebie 3:1 w lidze, w maju wywalczyła Puchar Polski na PGE Narodowym po wygranej z "Medalikami" w rzutach karnych, a w lipcu wywalczyła upragniony Superpuchar, również po serii "jedenastek", tym razem w Częstochowie. Stołeczna drużyna pokusi się o kolejne miłe przeżycie w rywalizacji z obecnym uczestnikiem Ligi Europy.

Jak może wyglądać wyjściowy skład "Wojskowych" na spotkanie z Rakowem? W bramce stanie tradycyjnie Kacper Tobiasz. Trójosobowy blok defensywny będzie oparty o Marco Burcha, Rafała Augustyniaka i Yuriego Ribeiro. Wahadła zajmą Paweł Wszołek oraz Patryk Kun, a środek pola Bartosz Slisz i Juergen Elitim. Na "dziesiątkach" zagrają Ernest Muci oraz Marc Gual, w ataku wystąpi Tomas Pekhart.

Zabraknie Ramila Mustafajewa (zerwanie więzadła krzyżowego przedniego i uszkodzenie dwóch łąkotek), Bartosza Kapustki (rehabilitacja po operowanym wcześniej kolanie), Filipa Rejczyka (przeciążenie ścięgna Achillesa) oraz Artura Jędrzejczyka. Stoper pauzuje za czerwoną kartkę z meczu z Pogonią, z tego powodu opuścił też spotkanie w Białymstoku, ale po rywalizacji z mistrzem Polski zakończy mu się zawieszenie. To oznacza, że po przerwie reprezentacyjnej będzie mógł być brany pod uwagę przy ustalaniu kadry na grę ze Śląskiem we Wrocławiu (21.10, godz. 17:30).

Raków zapoczątkował miniony sezon zdobyciem Superpucharu Polski i zakończył wywalczeniem pierwszego mistrzostwa kraju. Dużym ciosem dla "Medalików" okazał się fakt, że w maju br. odszedł architekt sukcesów, czyli 49-letni trener, Marek Papszun. Zastąpił go jego dotychczasowy asystent, Dawid Szwarga, który od początku pracy musi radzić sobie bez Iviego Lopeza (zerwanie więzadła krzyżowego), a w niedzielę nie skorzysta też ze Stratosa Svarnasa, Zorana Arsenicia, Jeana Carlosa Silvy i Adriana Gryszkiewicza.

Zespół z Częstochowy zaczął sezon 2023/2024 od porażki z Legią w spotkaniu o Superpuchar. Potem walczył w eliminacjach Champions League – wygrał dwumecze z Florą Tallin (1:0, 3:0), Karabachem (3:2, 1:1) i Arisem Limassol (2:1, 1:0), a w ostatniej rundzie musiał uznać wyższość FC Kopenhaga (0:1, 1:1). To sprawiło, że trafił do grupy Ligi Europy z Atalantą, Sturmem Graz i Sportingiem CP. Na inaugurację uległ we Włoszech (0:2), trzy dni temu przegrał w Sosnowcu 0:1 z Austriakami.

"Medaliki" są na 5. miejscu w PKO Ekstraklasie z dorobkiem 19 punktów (6 wygranych, 1 remis, 2 porażki), a w minionej kolejce pokonały 3:0 Radomiaka Radom. Ich najskuteczniejszym zawodnikiem, wliczając wszystkie rozgrywki, jest 30-letni Łukasz Zwoliński, zdobywca sześciu bramek, który dołączył do Rakowa w letnim oknie transferowym, po odejściu z Lechii Gdańsk.

Warszawiacy mierzyli się z Rakowem 24 razy. Wygrali 12-krotnie, 8 meczów zremisowali, 4 przegrali. Jak będzie teraz? Przekonamy się niebawem. Hit 11. kolejki PKO Ekstraklasy, na który pięć dni temu wyprzedały się wszystkie bilety, poprowadzi Szymon Marciniak. Spotkanie odbędzie się w niedzielę, 8 października (godz. 17:30), przy Łazienkowskiej. Transmisja w CANAL+ 4K i CANAL+ SPORT. Redakcja Legia.Net przeprowadzi relację tekstową na żywo, a po zakończeniu gry zapraszamy do zapoznania się z naszymi materiałami.

Przypuszczalne składy:

Legia: Tobiasz – Burch, Augustyniak, Ribeiro – Wszołek, Slisz, Elitim, Kun – Muci, Pekhart, Gual

Raków: V. Kovacević – Racovitan, A. Kovacević, Rundić – Tudor, Papanikolaou, Koczerhin, Cebula, Kittel, Plavsić – Piasecki