Legia Warszawa – Raków Częstochowa: Zagrać jak na mistrza przystało
25.09.2021 09:00
Legia notuje dobrą serię, odniosła ostatnio trzy zwycięstwa z rzędu. Najpierw 1:0 ze Spartakiem w Moskwie na inaugurację Ligi Europy, później pokonała u siebie 3:1 Górnika Łęczna w 8. kolejce PKO Ekstraklasy, a w środę zwyciężyła 3:1 Wigry w Suwałkach i awansowała do 1/16 finału Pucharu Polski.
Przed mistrzami Polski 18. spotkanie o stawkę w tych rozgrywkach. Warszawiacy zmierzą się u siebie z wicemistrzem kraju, Rakowem Częstochowa, z którym rywalizowali już w obecnym sezonie. W połowie lipca lepsi przy Łazienkowskiej okazali się rywale, którzy wygrali w rzutach karnych i sięgnęli po Superpuchar. - I my, i Raków, lubimy atakować. Oczywiście, każdy klasowy zespół musi umieć bronić, bo w spotkaniu są takie fazy, w których trzeba wybronić parę sytuacji. Ale myślę, że będzie to otwarty mecz. Liczymy na dobre widowisko w naszym wykonaniu, stać nas na dobrą grę. Ostatnio mieliśmy różne problemy. Okres lipiec-sierpień był dla nas bardzo trudny – wiele meczów i podróży, ale cel był taki, aby zagrać na jesieni w Europie, co się udało. Dziś wiemy, że czeka nas jeszcze pięć meczów w Lidze Europy, ale chcemy też dobrze grać w lidze, aby za rok znów móc walczyć w Europie. Cel jest jeden – walka o mistrzostwo Polski – mówił na piątkowym briefingu trener Michniewicz.
Spotkaniem z Rakowem legioniści rozpoczynają serię meczów z naprawdę wymagającymi rywalami - po zespole z Częstochowy mistrzowie Polski zmierzą się kolejno z Leicester City, Lechią Gdańsk, Lechem Poznań, Napoli, Piastem Gliwice i Pogonią Szczecin. Jeśli dodać do tego kwestie logistyczne i fakt, że spotkania z Rakowem i Lechią przedzieli mecz z Leicester, a zaraz po meczu z Lechem zespoł poleci na spotkanie z Napoli, by od razu po powrocie z Włoch wyruszyć do Gliwic, to widoczna jest skala trudności dla graczy Legii i sztabu szkoleniowo-medycznego. Przed klubem z Łazienkowskiej ogromne wyzwania i czas, który może zdecydować o całym sezonie.
Legioniści do meczu z Rakowem przygotowywali się w dwóch grupach. Wielu zawodników pierwszego składu pracowało w Książenicach we wtorek i środę, podczas gdy pozostali pojechali do Suwałk na mecz z Wigrami w Pucharze Polski. W ośrodku treningowym pozostali m.in. Artur Boruc, Artur Jędrzejczyk, Mateusz Wieteska, Andre Martins, Bartosz Slisz, Mattias Johansson, Filip Mladenović, Luquinhas czy Tomas Pekhart. Szwed narzeka na uraz, pod znakiem zapytania stoją występy Martinsa i Luquiego - obaj wracają po urazach, ale jeszcze nie wszystko jest na sto procent wyleczone. Pozostali z powyższej grupy z pewnością wybiegną dziś na murawę stadionu Legii.
Mimo trzech wygranych z rzędu legioniści mają problem. Jest wielu nowych zawodników, którzy potrzebują czasu aby się wkomponować do zespołu. Częste mecze oznaczają rotację, a ta nie wpływa dobrze na zgranie i pracę nad stylem gry. Mimo wygranych z Górnikiem Łęczna i Wigrami Suwałki, szału nie było, rywale słabsi, ale legioniści nie potrafili ich zdominować, rzucić się do gardła. Wręcz przeciwnie, "Wojskowi" byli cierpliwi i potrafili wykorzystać błędy rywala, zwłaszcza te w defensywie. Na Raków może to być jednak zbyt mało - legioniści przekonali się o tym całkiem niedawno w meczu o Superpuchar Polski.
Jak może wyglądać podstawowy skład Legii na mecz z Rakowem? W bramce stanie Cezary Miszta. Defensywa powinna być złożona z czterech graczy – Artura Jędrzejczyka, Mateusza Wieteski, Maika Nawrockiego i Filipa Mladenovicia. Przed nimi znajdzie się dwóch środkowych pomocników. Pewniakiem jest Bartosz Slisz. Jeśli wszystko będzie w porządku ze zdrowiem Andre Martinsa, to u boku Polaka pojawi się Portugalczyk. Jeśli nie, to zastąpi go Ihor Charatin. Na dziesiątce powinien zagrać Ernest Muci, obok niego szanse na występ ma kilku zawodników – przede wszystkim, Kastrati, a drugą pozycję zająć może Rafael Lopes lub Josue. W ataku wystąpi ktoś z dwójki Tomas Pekhart – Mahir Emreli. Bliższy występu jest Azer, ale Czech potrafi grać z Rakowem, strzelił im trzy gole, dobrze radzi sobie w pojedynkach z Tomasem Petraskiem.
Kłopotem dla trenerów jest to, że w hicie kolejki może nie wystąpić Luquinhas. Brazylijczyk ma kłopoty z mięśniem czworogłowym. - W przerwie meczu z Górnikiem Łęczna zasygnalizował, że coś go pobolewa, dlatego zmieniliśmy go w trakcie drugiej połowy. Wiemy, że to dla nas bardzo ważny zawodnik, który opiera grę na dynamice, kontakcie z przeciwnikiem, dlatego często jest poobijany. Początkowo myśleliśmy, że to tylko zwykłe zbicie, krwiak – okazało się, że nie do końca, stąd seria badań. Podejmiemy decyzję czy będzie w ogóle przewidziany do „dwudziestki" na rywalizację z Rakowem. Jeśli się to nie uda, to będziemy walczyć, aby był gotowy na Leicester – zdradził trener Michniewicz. Lekarze oceniają szanse na występ na 70 procent. Jeśli będzie jakiekolwiek ryzyko pogłębienia urazu, to pomocnik obejrzy spotkanie z wysokości trybun. NIe zagra na pewno Mattias Johansson. Szwed w czwartek wrócił do treningów, ale po zajęciach narzekał na ból uda i jego występ w najbliższym spotkaniu jest wykluczony. - Szkoda, dobrze wyglądał na treningu i z pewnością by się nam przydał - żałuje szkoleniowiec Legii. Przeciwko Rakowowi nie wystąpi też Artur Boruc (uraz pleców).
Raków jest obecnym wicemistrzem Polski, a do końca sierpnia dzielnie walczył w eliminacjach Ligi Konferencji. Najpierw pokonał Suduvę Mariampol (0:0, 4:3 p.k), później wygrał z Rubinem Kazań (0:0, 1:0 p.d), a w decydującej, IV rundzie przegrał z belgijskim KAA Gent (1:0, 0:3). W tym sezonie czerwono-niebiescy zajmują szóste miejsce w tabeli z dorobkiem 11 punktów w sześciu spotkaniach (trzy zwycięstwa, dwa remisy, jedna porażka), mają – podobnie, jak Legia – dwie zaległe gry. W poprzedniej kolejce zespół prowadzony przez Marka Papszuna zwyciężył na wyjeździe 3:0 Stal Mielec po trafieniach Iviego Lopeza, Vladislavsa Gutkovskisa oraz Mateusza Wdowiaka. - Legia powinna się obawiać najbardziej Wdowiaka i Lopeza? Myślę, że bardziej Rakowa. Zawsze charakteryzowaliśmy się tym, że dobrze wyglądamy jako zespół. Oczywiście, ktoś to finalizuje, tak jak w ostatnich meczach. Nie jest tajemnicą, że rzuty wolne wykonywane przez Iviego zawsze są zagrożeniem dla przeciwnika – mówił szkoleniowiec klubu z Częstochowy.
W letnim oknie transferowym do Rakowa trafili m.in. Walerian Gwilia (środkowy pomocnik, Legia Warszawa – koniec kontraktu), Żarko Udovicić (skrzydłowy, Lechia Gdańsk), Milan Rundić (środkowy obrońca, Podbeskidzie Bielsko-Biała), Vladan Kovacević (bramkarz, FK Sarajevo) i 19-letniego napastnika, Pedro Vieira, który dwa lata temu, razem z FC Porto, zdobył młodzieżową Ligę Mistrzów. Od lutego br., napastnikiem Rakowa jest 26-letni Jakub Arak, który w przeszłości reprezentował Legię. Z Częstochową pożegnali się w ostatnim czasie stoper, Kamil Piątkowski (FC Salzburg), czy pomocnik, Petr Schwarz (Śląsk Wrocław). Na pewno będzie to ciekawy mecz dla "Vako", z podtekstami. Gruzin z Legią wywalczył dwa tytuły mistrza Polski, ale kluczową postacią zespołu był gdy trenerem był Aleksandar Vuković, zaś gdy zmienił go Michniewicz zaczął grać coraz mniej aż umowa nie została przedłużona. - Myślę, że spotkanie przeciwko Legii będzie ciekawe. Niby każdy mecz jest ważny, ale ten będzie dla wszystkich wydarzeniem - skomentował krótko Gwilia.
Do tej pory Legia mierzyła się z Rakowem 17 razy: odniosła jedenaście zwycięstw, cztery razy remisowała i poniosła dwie porażki (w tym jedną po rzutach karnych). Jeśli chodzi o rywalizację ligową, to od momentu powrotu częstochowian do ekstraklasy, warszawiacy wygrali z nimi trzykrotnie i raz zremisowali. Czerwono-niebiescy sześć razy grali w lidze z "Wojskowymi" w Warszawie. I sześć razy przegrali. – Punktem odniesienia jest dla nas ostatni mecz, w którym wygraliśmy w rzutach karnych i zdobyliśmy Superpuchar. To, co było w latach 90. nie ma żadnego znaczenia, podobnie jak w poprzednim czy nawet w tym roku. W piłce to historia. Składy Legii i Rakowa się zmieniły, jesteśmy też w innych momentach – dodał trener Papszun, który nie ma zbyt komfortowej sytuacji zdrowotnej w zespole przed rywalizacją na stadionie przy ulicy Łazienkowskiej. Szkoleniowiec nie skorzysta m.in. z kontuzjowanych: Zorana Arsenicia, Marcina Cebuli i Bena Ledermana. Pod znakiem zapytania stoją także występy Kovacevicia, Rundicia oraz Patryka Kuna.
- Raków gra w podobny sposób. Na pewno olbrzymia w tym zasługa trenera, właściciela klubu, że dobierają zawodników pod styl, który preferują od lat. Drużyna, która bardzo dobrze prezentuje się motorycznie w każdym spotkaniu, gra bardzo wysokim, agresywnym pressingiem. Trójka napastników cały czas przeszkadza w rozegraniu już od własnego pola karnego. Trzeba będzie umiejętnie wychodzić spod pressingu. Ale to też bardzo groźny zespół, jeśli chodzi o przejęcie piłki - wówczas bardzo szybko przechodzi do ataku, trzech atakujących szybko wychodzi na wolne pole. Oczywiście, mają groźne stałe fragmenty gry. Jest Niewulis, po kontuzji wrócił Petrasek - widać od razu, że będzie groźny w każdym polu karnym. Musimy być przygotowani na to, że każdy stały fragment gry, to będzie olbrzymia szansa dla przeciwnika. A my musimy się z tego wybronić – przyznał szkoleniowiec Michniewicz.
Według bukmacherów z TOTALbet, większe szanse na zdobycie trzech punktów mają "Wojskowi". Kurs na zwycięstwo Legii wynosi 2.22, remis to mnożnik 3.35, a wygrana Rakowa – 3.65. Mecz, który poprowadzi Jarosław Przybył, odbędzie się w sobotę, 25 września, o godz. 20:00. Spotkanie będzie można obejrzeć w TVP Sport, Canal+ Sport i Canal+ 4K. Redakcja Legia.Net tradycyjnie przeprowadzi relację tekstową na żywo, a po zakończeniu gry zapraszamy do zapoznania się z naszymi materiałami.
Przypuszczalne składy:
Legia: Miszta – Jędrzejczyk, Wieteska, Nawrocki, Mladenović – Slisz, Martins – Kastrati, Muci, Josue – Emreli
Raków: Trelowski - Niewulis, Petrasek, Tudor - Wdowiak, Gwilia, Poletanović, Udovicić – Lopez, Musiolik, Sturgeon.
ZOBACZ TAKŻE:
- Briefing trenera Legii, Czesława Michniewicza
Quiz
Co wiesz o zawodnikach pozyskanych latem 2021 roku
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.